Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świętochłowice: Jest nas coraz mniej, a trzeba pamiętać

Justyna Przybytek
Kilkadziesiąt osób spotkało się w czwartek przed bramą po byłym obozie zagłady w Świętochłowicach w Zgodzie przy ul. Wojska Polskiego. Wśród zebranych byli m.in. więźniowie, którzy koszmar ze Zgody przeżyli, a do Świętochłowic przyjeżdżają co roku od szesnastu lat, zawsze 17 czerwca.

- Jest nas z roku na rok coraz mniej - mówiła Dorota Boreczek, która do obozu trafiła, kiedy miała 14 lat. Od godz. 10. przed bramą, jedyną pozostałością obozu, palono znicze i składano kwiaty.

- Ci, którzy gromadzą się pod tą bramą wiedzą, ile trzeba było trudu, aby zniweczyć pracę tych, co chcieli tą ciemną plamę na historii Górnego Śląska zaróżowić. Zgoda staje się symbolem odkrywania prawdy - mówił Jerzy Gorzelik szef Ruchu Autonomii Śląska. RAŚ pomaga, podobnie jak Towarzystwo Społeczno- Kulturalne Niemców woj. śląskiego organizować spotkania w Zgodzie.

A jaka była prawda? Najpierw, od czerwca 1943 roku, do czasu likwidacji przez Niemców w styczniu 1945 roku tuż przed wyzwoleniem Górnego Śląska spod okupacji była tu filia obozu koncentracyjnego Auschwitz. Jeszcze w lutym tego samego roku w Zgodzie został otwarty komunistyczny obóz pracy przymusowej podległy Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Obóz szybko pod komendanturą Salomona Morela przekształcił się w krwawy obóz zagłady. Działał aż do listopada 1945 roku. W sumie po wojnie więzionych było tu około 6 tys. osób. Oficjalnie mówi się o 2 tys. osób, które zginęły w Zgodzie z powodu głodu, chorób lub przez rozstrzelanie, nieoficjalnie szacuje się liczbę ofiar na 2.5 tys. Służby bezpieczeństwa, milicja i NKWD więziły tu ludzi trzynastu narodowości, najwięcej Polaków podejrzanych o kolaborację, lecz tylko na podstawie podpisu volkslisty lub nie umiejących mówić po polsku oraz sprzeciwiających się nowemu ustrojowi.

- Tak był specjalny barak nr 7, oficjalnie dla kolaborantów, ale tam były trzymane między innymi kilkuletnie dzieci - komentuje Boreczek. Z propagandą trudno było walczyć. Dopiero w ubiegłym roku przed bramą udało się zamontować trzy pamiątkowe płyty z napisem tłumaczonym na angielski i niemiecki. Bój byłych więźniów i rodzin ofiar obozu o tablice trwał od kilkunastu lat. W przyszłym roku przed bramą mają zostać zamontowane także tablice informacyjne - to pomysł RAŚ.

O godz. 11. zebrani przeszli na położony niedaleko cmentarz w Rudzie Śląskiej - Nowym Bytomiu, a w rudzkim kościele odbyła się msza święta w intencji ofiar ze Zgody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!