Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędy wolą płacić kary niż dać pracę niepełnosprawnym

Sławomir Cichy
Urzędy i instytucje wciąż nie są  nawet przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych
Urzędy i instytucje wciąż nie są nawet przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Samorządy, urzędy wojewódzkie i centralne a także prywatni pracodawcy wolą płacić kary niż zatrudniać niepełnosprawnych.

Tylko w ubiegłym roku z tytułu nie wypełniania postanowień ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych z 1997 roku, do kasy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wpłynęło 3,4 mld złotych. To wartość wybudowania 50 km autostrad. I tak co roku od 13 lat!

Każdy pracodawca, w tym administracja publiczna, zatrudniający powyżej 25 pracowników zobowiązany jest, aby 6 proc. ogółu personelu stanowiły osoby niepełnosprawne. Z informacji resortu pracy wynika jednak, że haracz na rzecz PFRON płaci aż 4,8 tys. instytucji publicznych. Woj. śląskie jest w czołówce tej niechlubnej statystyki.

Poseł Marek Plura forsuje w Sejmie ustawę, która ma zmobilizować wójtów, burmistrzów i prezydentów do zwiększenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych w administracji publicznej, a wczoraj Urząd Marszałkowski zorganizował konferencję "Osoby niepełnosprawne na otwartym rynku pracy". Ale fakty wskazują, że łatwiej zorganizować konferencję niż zatrudnić niepełnosprawnego.

- Niestety, sami płacimy kary z tego tytułu, ale proszę mi wierzyć, że niepełnosprawni rzadko starają się o pracę u nas - mówi rzecznik marszałka Aleksandra Marzyńska. Marszałek zatrudnia zaledwie 8 pracowników z grupą niepełnosprawności i co miesiąc płaci 60 tys. kary. Z informacji PFRON wynika, że niemal wszystkie samorządy województwa płacą. Najwięcej UM Katowice - ponad 50 tys. zł miesięcznie. Wyjątek stanowią Siemianowice Śląskie, które są rekordzistą Polski pod względem zatrudnienia niepełnosprawnych - w ratuszu i jego agendach pracuje ich ponad 7 proc. a w MOPS-ie ponad 10 proc.

- Problem nie tkwi w braku osób do pracy, bo specjalistów z orzeczoną grupą niepełnosprawności nie brakuje, ale w schematycznym myśleniu urzędników. Zanim podpiszą umowę o pracę, piętrzą wyimaginowane problemy i by ich uniknąć wybierają osobę zdrową - podsumowuje Edyta Świątczak-Gurzęda, pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych w Siemianowicach Śl.

Praca dla osoby niepełnosprawnej jest często najlepszą formą rehabilitacji. Daje możliwość nie tylko zdobycia środków do życia, ale także pozwala na codzienny kontakt z ludźmi, a w konsekwencji również na rehabilitację społeczną. Niestety, droga kariery zawodowej w administracji samorządowej i rządowej, sądząc ze statystyk, jest dla niepełnosprawnych zamknięta.
- To, że przedsiębiorca woli płacić karę niż dać pracę niepełnosprawnym, można jeszcze jakoś zrozumieć, tłumacząc sprawę choćby kaprysem. Ale jak usprawiedliwić samorządowców, którzy wydają pieniądze z naszych podatków, a mogliby je spożytkować dla dobra społeczności lokalnej? - dziwi się poseł Marek Plura.

Opornych prezydentów, burmistrzów i wójtów poseł chce przymusić do zatrudniania niepełnosprawnych ustawą. Wszędzie tam, gdzie ratusz płaci karę, niepełnosprawny starający się o pracę i mający takie same kompetencje jak zdrowy kontrkandydat, miałby preferencje i pierwszeństwo w zatrudnieniu.
Podobnie byłoby w urzędach centralnych i agendach rządowych, bo negatywny przykład idzie z góry. W ministerstwach najczęściej zamiast wymaganych ustawą 6 proc., niepełnosprawni stanowią niewiele ponad 0,5 proc. pracowników. W Kancelarii Prezydenta przed rokiem trudno byłoby się ich doliczyć na palcach jednej ręki. ZUS odprowadza miesięcznie prawie... 2 mln zł kar z tego tytułu, a Poczta Polska jeszcze więcej.

- Możliwość pracy i zarabiania daje ogromną satysfakcję i poczucie, że nie jest się na cudzym utrzymaniu. Biorąc to pod uwagę, należy pamiętać, iż osoba niepełnosprawna najczęściej będzie miała dużo większą motywację do pracy niż pozostali pracownicy. Będzie też bardziej szanowała pracę, bo ma zdecydowanie mniejsze szanse uzyskania zatrudnienia i więcej trudu kosztuje ją zdobycie pracy - argumentuje Tomasz Leleno, rzecznik Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Na Śląsku rekordzistą w płaceniu kar netto wśród samorządów są Katowice. Co roku ratusz płaci ponad 600 tys. zł tylko dlatego, że nie zatrudnia odpowiedniej grupy niepełnosprawnych. W gminie Wyry z kolei w ubiegłym roku ani jeden niepełnosprawny nie znalazł zatrudnienia. Nie lepiej jest w Zagłębiu. Sosnowiec zapłacił karę 378 tys. zł, Dąbrowa Górnicza 319 tys., a Zawiercie 113 tys. zł.
- Za każdą osobę niepełnosprawną, której nie zatrudnia, pracodawca musi zapłacić około 1300-1400 zł. Choć samorządowcy nie lubią nazywać tych kar po imieniu i wolą używać innej nomenklatury, np. podwyższona składka - dodaje Leleno.

Edyta Świątczak-Gurzęda, pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych w Siemianowicach , dziwi się tej niechęci samorządowców do zatrudniania osób niepełnosprawnych. - Mam wrażenie, że oni ciągle mylą niepełnosprawnych z inwalidami. A przecież osoba chora na cukrzycę czy słabosłysząca też jest niepełnosprawna, choć tego na zewnątrz nie widać. Nie potrzebuje specjalnych stanowisk pracy, a jedynie odrobinę innego traktowania. To zatrudnienie bezkosztowe, na dodatek nie trzeba płacić kar - mówi Edyta Świątczak-Gurzeda, która już przekonała władze Siemianowic do takiego myślenia. - Szlak został przetarty. Nie trzeba niczego w samorządach wymyślać ani wyważać otwartych drzwi. Wystarczy przyjechać i zobaczyć, jak niepełnosprawni funkcjonują w urzędzie na co dzień. Zasłanianie się trudnościami jest tylko wymówką. Łatwiej samorządom zapłacić z podatków mieszkańców karę niż zmienić sposób myślenia - dodaje.

Trzeba zmienić nasze myślenie

Z posłem Markiem Plurą rozmawia Sławomir Cichy

Przepis nakazujący, aby 6 proc. pracowników stanowili niepełnosprawni, jeśli zatrudnionych jest w firmie co najmniej 25 osób, funkcjonuje 13 lat. Dlaczego samorządy wolą płacić kary niż spełnić kryteria?
Bo pokutuje przekonanie, że z niepełnosprawnymi są same kłopoty. Urzędnicy mają wdrukowany obraz człowieka na wózku albo o kulach i zastanawiają się, jak musieliby zmienić ratusz, aby mógł w nim funkcjonować. Tymczasem ludzie na wózkach stanowią zaledwie 6 proc. osób niepełnosprawnych.

To dlatego chce pan nowelizacji ustawy o służbie cywilnej i ustawy o pracownikach samorządowych?
Dokładnie. Założenie jest takie - jeżeli w danym urzędzie niepełnosprawni nie stanowią co najmniej 6 proc. pracowników, dyrektor generalny będzie mógł ogłosić nabór do służby cywilnej z uwzględnieniem ich pierwszeństwa w zatrudnieniu. Podobne uprawnienie będzie przysługiwało szefowi samorządu. Prezydent, burmistrz czy wójt, ogłaszający nabór kandydatów na stanowiska urzędnicze, będzie musiał zawrzeć klauzulę pierwszeństwa zatrudnienia osób niepełnosprawnych.

Na jakim etapie jest projekt nowelizacji ustaw?
Po dyskusjach i przygotowaniu w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny trafił już do marszałka Sejmu.

PFRON podlicza urzędy

Wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych (w procentach) i należna kwota do zapłaty na PFRON miesięcznie:
Urząd Miasta w Katowicach: 1,75 proc., 50307 zł
Urząd Miejski w Gliwicach: 1,53 proc., 32583 zł
Urząd Miejski w Sosnowcu: 1,69 proc., 31 906 zł
Urząd Miasta w Częstochowie: 2,52 zł, 27 790 zł
Urząd Miejski w Bielsku-Białej: 1,72 proc., 27 870 zł
Urząd Miasta w Tychach: 1,29 proc., 21 130 zł
Kuratorium Oświaty w Katowicach: 1,50 proc., 15 083 zł
Urząd Miejski w Tarnowskich Górach: 0,63 proc., 14 826 zł
Urząd Miasta w Piekarach Śląskich: 0,66 proc., 13 053 zł
Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach: 2,94 proc., 8 499 zł
Urząd Gminy w Wyrach: 0 proc., 2 455 zł.
Urząd Miasta w Siemianowicach Śląskich: 6,89 proc., 0 zł
Powiatowy Urząd Pracy w Katowicach: 7,29 proc., 0 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Urzędy wolą płacić kary niż dać pracę niepełnosprawnym - Dziennik Zachodni