Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Który kandydat lepszy dla Śląska?

Witold Naturski
Najlepsze wyniki w pierwszej turze wyborów prezydenckich osiągnęli kandydaci głównych ugrupowań politycznych. To ważne, bo głosując 4 lipca, wybierzemy nie tylko konkretną osobę, ale też wizję Polski realizowaną przez jego partię. Także dotyczącą naszego regionu.

Prezydent RP całkiem sporo może, gdy idzie o tworzenie nowego prawa. Proponuje własne projekty ustaw; te - uchwalone już przez parlament - podpisuje, wetuje lub odsyła do Trybunału Konstytucyjnego. Ta całkiem realna władza legislacyjna ma duży wpływ także na to, jakie prawo uch-walą nam Sejm i Senat. Postarajmy się przewidzieć, jakimi prezydentami byliby Kaczyński i Komorowski. Wyobraźmy sobie, że udaje się w końcu w parlamencie przekształcić gwarę śląską w język regionalny. Co z taką ustawą zrobiłby prezydent Komorowski, a co Kaczyński? Czy dla tego drugiego nie byłaby ona przyczynkiem do "landyzacji"? Pewnie tak. I czy zawetowałby ją? Zapewne.

Podobnie jeśli chodzi o ustawę metropolitalną dla Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Mieliśmy już próbkę działań PiS-u w tej sprawie. Twórcami projektu, gdy PiS był przy władzy, byli ludzie stąd - wojewoda Pietrzykowski i poseł Mikuła. Sekundował im ówczesny szef MSWiA Ludwik Dorn. Jednak partię rządzącą zabiegi te uwierały, a zabiegającym nie spodobał się w końcu sam PiS. Dorna z kolei wyrzucono - najpierw z ministerstwa (wtedy stanęły prace nad ustawą), a potem i z partii. Czy w ta-kich warunkach można wierzyć, że Jarosław Kaczyński podpisałby ustawę szytą dziś specjalnie dla Śląska? Nie sądzę. Wie on bowiem doskonale, że siła napędowa dla jego partii kipi po prawej stronie Wisły. Nie poprze więc żadnego prawa, które nie spodoba się wyborcom z tzw. Polski B.

Dokładnie w odwrotnej sytuacji jest Bronisław Komorowski. Gdyby także założyć, że jako prezydent będzie realizował politykę tożsamą z programem Platformy Obywatelskiej, wróży to dobrze Śląskowi. PO nie boi się języków regionalnych, a premier sam promuje kaszubski. Nie uważa także, by przymusowe wcielanie Ślązaków do Wehrmachtu, było przyczynkiem do wstydu dla ich wnuków czy prawnuków.

Partia ta postanowiła wreszcie, po czasochłonnych przepychankach z koalicyjnym PSL, że powstanie ustawa aglomeracyjna wyłącznie dla Śląska. PiS i Jarosław Kaczyński gubią się dziś we własnej retoryce. Chcą dla nas Bawarii, ale straszą "landyzacją". Ostrzegają przed monopolem władzy, ale sami przez dwa lata go mieli i nie widzieli w tym nic złego. Jeszcze niedawno walczyli z postkomuną, a teraz się do niej mizdrzą. Ale jest jeszcze je-den powód, by głosować na Komorowskiego. Tym razem nie tylko regionalny.

Za rok rozpocznie się trwająca 6 miesięcy polska prezydencja w Unii Europejskiej. To wielka odpowiedzialność i duże przedsięwzięcie logistyczno-polityczne. Jak kończą się utarczki polityków krajowych podczas prezydencji, najlepiej pokazały Czechy, gdzie upadł gabinet premiera Topolanka. Kraj ten zajęty wewnętrznymi sporami skompromitował się w Unii i nie miał żadnych sukcesów, gdy nią rządził. Czy można liczyć, że Jarosław jako prezydent będzie popierał politykę europejską rządu Donalda Tuska? Wątpię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Który kandydat lepszy dla Śląska? - Dziennik Zachodni