Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakazane pamiątki, czyli walizka pełna kłopotów

Beata Sypuła
Fot. ARC
Średnio co trzy dni celnicy w Pyrzowicach trafiają na pasażera przewożącego w bagażu skórę zdartą ze zwierzęcia zagrożonego wymarciem, kły słonia, torbę z krokodyla.

Tymczasem na starcie nowego sezonu wakacyjnego resort środowiska informuje o dodaniu do listy zakazanych pamiątek z podróży kolejnych eksponatów.

- Od 23 czerwca 2010 roku bez zezwolenia nie przewieziemy m.in. salamandry neurergus kaiseri, chwytnicy czy legwana z rodzaju ctenosaura - mówi Magdalena Sikorska, rzeczniczka Ministerstwa Środowiska.

Powinni na to zważać głównie podróżujący do Meksyku i Ameryki Południowej oraz krajów arabskich. O rozszerzeniu rejestru Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) z listą okazów pod szczególną ochroną zdecydowała XV Konferencja Stron Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem.

- Każdorazowe przewożenie przez granicę zewnętrzną Unii Europejskiej wszelkich ujętych w załącznikach konwencji okazów żywych, martwych, przetworzonych i produktów pochodnych wymaga uzyskania zezwolenia CITES. Jest ono wydawane w Polsce przez ministra środowiska - przypomina Magdalena Sikorska. - Przy sprowadzaniu żywych okazów dodatkowo do wniosku załącza się zaświadczenie powiatowego lekarza weterynarii o posiadaniu odpowiednich warunków do ich przetrzymywania.

Takie wymogi albo kompletny brak świadomości, że ginącą przyrodę musimy chronić, powoduje, że Polacy zwożą z różnych zakątków świata różne "atrakcje". Z Tunezji - skorpiony i węże w zalewie, z Kenii - wyroby z kości słoniowej, z Tajlandii, Meksyku, Ameryki Południowej - wyroby ze skóry chronionych zwierząt, motyle, muszle. Jeśli kupują - to zachęcają miejscową, najczęściej biedną ludność do zabijania chronionych zwierząt i utrzymywania się dzięki temu procederowi. Ostatnio w Pyrzowicach funkcjonariusze Granicznego Referatu Zwalczania Przestępczości znaleźli u turystki wracającej z Egiptu m.in. torebkę wykonaną ze skór węża i krokodyla.
- Torebka zostanie poddana ekspertyzie, która stwierdzi, czy towar nie narusza przepisów Konwencji Waszyngtońskiej CITES - mówi Aldona Węgrzynowicz, rzeczniczka prasowa Izby Celnej w Katowicach.
Jeśli okaże się, że to skóry ginących gatunków, kobiecie grozi co najmniej słona grzywna.

W ubiegłym roku funkcjonariusze zatrzymali aż 116 sztuk z listy CITES. Turyści najczęściej nie mają świadomości, że przywożąc z podróży spreparowane okazy zwierząt, skóry, galanterię skórzaną, wyroby z kości słoniowej, muszli, koralowców, a nieraz nawet żywe okazy, po pierwsze przyczyniają się do wyginięcia gatunków, po drugie łamią polskie prawo. - Nasz wspólny cel jest taki: przywieźmy z wakacji wspomnienia, nawet coś pięknego. Ale pod warunkiem, że to piękno nie oznacza śmierci i cierpienia zwierząt oraz nie przyczynia się do zubożenia tego, co chcielibyśmy zachować jako bogactwo naszej żyjącej planety - uczula dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska, czyli Światowego Funduszu na rzecz Przyrody.

Niestety, według raportu przygotowanego na zlecenie Komisji Europejskiej, Polska znajduje się na trzecim miejscu pośród nowych państw unijnych pod względem liczby zatrzymań na granicy okazów chronionych Konwencją Waszyngtońską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!