Awaryjne lądowanie samolotu w Pyrzowicach na jednym silniku

Samolot, który miał z Pyrzowic polecieć do Kanady, awaryjnie lądował na lotnisku w Pyrzowicach.
W maszynie z 6-osobową załogą zatrzymał się jeden z dwóch silników. Mimo to awaryjne lądowanie przebiegło pomyślnie.

- Stwierdzono wyciek oleju - powiedział Cezary Orzech, rzecznik lotniska w Pyrzowicach.

Pilot poinformował służby lotniska, że będzie lądował i poprosił o asystę, czyli obecność na pasie służb ratunkowych.

- Te samoloty są tak skonstruowane, że mogą lądować i startować na jednym silniku, jednak dla bezpieczeństwa pilot poprosił o pomoc - tłumaczy Orzech.

Już po wylądowaniu za samolot zabrali się mechanicy. Planowo maszyna ma być sprawna ok. godz. 22. Boeing przewoził około 22 ton ładunku. Taka naprawa w Pyrzowicach jest możliwa, gdyż lotnisko jako jedyne regionalne po warszawskim ma możliwość serwisowania boeingów. - Nie w pełnym zakresie, ale wystarczająco na takie usterki - wyjaśnia rzecznik.

Przez około godzinę zablokowany był jednak pas startowy. O godz. 15.50 pas został odblokowany.

Boeing 767-200 ERF odlatuje do Kanady w każdą niedzielę. Na pokład zabiera do 45 ton towaru. Samolot ten jest własnością Cargojet. Transportować może duże towary o wymiarach do 3,18 m na 2,44 m na 2,44 m. Pokłady posiadają objętość równą 438 m sześc.

Połączenie z Pyrzowic do Hamilton - lotniska położonego 80 km od Toronto, jest jedynym, bezpośrednim połączeniem z Polski, które daje takie możliwości transportu towarów. Dzięki niemu można przewozić towary, które nie mieszczą się w wysokich na 162 cm lukach bagażowych samolotów pasażerskich typu 767. Można także transportować materiały niebezpieczne, które nie nadają się do przewozu w samolotach pasażerskich.