Hutnicze skarby odkryto Zagórzu ZDJĘCIA

- Już po pierwszym dniu pracy wiedzieliśmy, że to będzie sukces. Od razu natrafiliśmy na ślad wczesnośredniowiecznej osady - mówi Dariusz Rozmus, archeolog prowadzący wykopaliska. - Badania sprzed dwudziestu lat nie przyniosły pożądanego skutku, jednak zdecydowaliśmy się na prace w tej okolicy - dodaje.

Na ponad 500 metrach kwadratowych stwierdzono istnienie osady, w której mieszkańcy specjalizowali się w wytapianiu z rud ołowiu oraz niezwykle cennego w tamtych czasach srebra. Poza piecami hutniczymi mieszkańcy tego terenu pozostawili po sobie fragment wybrukowanej kamieniami drogi, wzdłuż której stały dwa piece, fragmenty ceramiki, przedmioty żelazne, (prawdopodobnie ostrza do noży, gwoździe), których dokładne nazwanie będzie możliwe po konserwacji, fragmenty biżuterii.

- Dla współczesnych nasze odkrycie udokumentowało początki hutnictwa oraz całej gospodarki w kraju - opowiada archeolog. - W dawnych czasach wytapiane tutaj srebro miało ogromne znaczenie dla potęgi kraju. Kto miał srebro, ten miał pieniądze. To właśnie z niego wybijano monety - wyjaśnia archeolog.
Badacze wpadli również na ślad kamiennej podbudowy pod drewniany domek. To odkrycie datują na wiek XVIII, czyli czasy nowożytne. W głębokim, prawie na dwa metry, wykopie widoczne jest równe ułożenie kamieni, które lata temu pełniły rolę podłogi. Pod nią mieściła się spiżarnia, czyli dziura w ziemi, w której trzymano jedzenie. Po jej zawaleniu dokładnie na niej widać ślady po nowej podłodze, już glinianej. Archeolodzy znaleźli też monety i medaliony nie tylko z początków osadnictwa polskiego.
Ciekawostkę stanowi żydowski medalion, należący do syjonistów, wybity w roku 1868. Widnieje na nim hebrajski napis "Jeśli zapomnę o tobie Jerozolimo, niech uschnie moja prawica" oraz kobieta z dzieckiem i siewca. Na drugiej stronie panorama Jerozolimy i nieprzetłumaczony jeszcze napis.
Sosnowieckie znalezisko stało się dla miasta impulsem do utworzenia w Miejskim Muzeum stanowiska archeologa. Od marca rolę tę pełni Katarzyna Sobota-Lichow. - Wszystko, co udało nam się tutaj wykopać stworzy wystawę opowiadającą o początkach osadnictwa na terenie dzisiejszego miasta. Planujemy ją zorganizować na początku przyszłego roku. Jednak i w najbliższym czasie zainteresowani odkryciem mieszkańcy mogą podziwiać je w dziale archeologii - mówi pani archeolog.

Są też już plany zagospodarowania tego terenu. - Chcemy stworzyć tutaj wioskę historyczną, w której młodzież mogłaby zapoznać się na żywo z historią miasta - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.

Zagórze to nie jedyne miejsce w Zagłębiu, w którym z pozytywnym skutkiem prowadzono badania archeologiczne. W 1998 roku rozpoczęły się prace w sąsiedniej Dąbrowie Górniczej, a dokładnie w dzielnicy Łosień. Ich efektem było odkrycie wczesnośredniowiecznej osady również o charakterze produkcyjnym. W lipcu 2006 r. badacze natrafili wtedy na coś więcej. Najcenniejszym znaleziskiem był tak zwany Skarb Hutnika. Jest to dokładnie 1125 monet, które zachowały się w doskonałym stanie oraz prawie trzy kilogramy wytopionego srebra. To wszystko wraz z glazurowym garnkiem, w którym się znajdowało tworzy jedno z cenniejszych odkryć ostatnich lat. Jego wartość wyceniono na po-nad pół miliona złotych. Obecnie znajduje się on w Muzeum Miejskim Sztygarka w Dąbrowie Górniczej.