Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola PIP potwierdziła łamanie prawa w szpitalu

Wanda Then
Andrzej Kliś, przewodniczący szpitalnego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza
Andrzej Kliś, przewodniczący szpitalnego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza jacek drost
W Specjalistycznym Psychiatrycznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej kontrola Państwowej Inspekcji Pracy potwierdziła stosowanie wobec pracowników mobbingu, łamanie prawa do równego wynagradzania oraz zwolnienie pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim. Ten ostatni przypadek bada również sąd.

Niemal w tym samym czasie Rada Społeczna szpitala wnioskowała do starosty o nagrodę dla dyrektora placówki, a starosta Andrzej Płonka wniosek podpisał. Wczoraj miał się sprawie przyglądać, bo szpital podlega starostwu powiatowemu. Pokontrolne protokoły wciąż jednak do niego nie dotarły. Postanowił więc, że decyzję podejmie po 12 lipca, gdy z urlopu wróci dyrektor szpitala.

Powodem kontroli w bielskim "psychiatryku" było zawiadomienie Okręgowej Inspekcji Pracy przez szpitalny Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza o naruszeniu przez pracodawcę praw pracowniczych oraz kilka pisemnych skarg zatrudnionych tam osób. Kontrolerzy nie mieli łatwego zadania, bo pracodawca nie wyraził zgody na przeprowadzenie wśród pracowników anonimowej ankiety.

- Na piśmie mamy zeznania czterech osób, ale grupa skarżących się jest większa. Jeden z pracowników zwolnił się z powodu mobbingu. Bo nie dostawał pieniędzy za nadgodziny, był zmuszany do pracy w czasie wolnym - mówi Andrzej Kliś, przewodniczący Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza.

W relacjach pracowników są przykłady działań mogących mieć charakter mobbingu. Jednym z nich jest przypadek pani Renaty, która dostała ustne polecenie zmiany jej godzin pracy. Gdy zażądała pisemnego potwierdzenia, odmówiono jej. Kilka dni później listem poleconym dostała wypowiedzenie umowy o pracę, choć przybywała na zwolnieniu lekarskim. Sprawa trafiła do sądu, odbyła się pierwsza rozprawa, dyrekcja żąda odrzucenia wniosku.

Do pracodawcy kontrolerzy skierowali wniosek o przeciwdziałanie mobbingowi. Co zamierza w tej sprawie zrobić dyrektor Józef Kuliński, na razie trudno ustalić, bo do 12 lipca przebywa na urlopie.

Inna sprawa, którą ujawniła kontrola PIP, to łamanie prawa do równego wynagrodzenia. Wbrew zapisanej w zakładowym regulaminie zasadzie jednakowego wynagradzania za jednakową pracę o jednakowej wartości, w szpitalu wśród 115 zatrudnionych osób jest 31, którym płaci się więcej. Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie, w jednym przypadku różnica wynosi aż 1800 zł.

- Na razie znam sprawę pobieżnie, tylko z pośrednich źródeł i trudno decydować o czymkolwiek. W dodatku wnioski pojawiły się pod nieobecność dyrektora. Gdy dotrą do nas i dyrektor wróci z urlopu, będziemy reagować. Tym bardziej jeśli zarzuty są rzeczywiście tak poważne. Trochę mnie to jednak zastanawia. Do tej pory nie było żadnych sygnałów o mobbingu. Płace jakie są i jak były zwiększane, wiemy. Chyba że coś działo się poza naszą wiedzą - powiedział nam wczoraj starosta bielski, Andrzej Płonka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kontrola PIP potwierdziła łamanie prawa w szpitalu - Dziennik Zachodni