Gwiazdy w Bielsku-Białej

Zawody z jednej strony będą ostatnią szansą do zdobycia kwalifikacji do mistrzostw Europy, jakie już za dwa tygodnie odbędą się w Barcelonie, z drugiej staną się dobrym sprawdzianem formy przed tą imprezą.

- Mogą paść rekordy Polski - uważa Zbigniew Polakowski, prezes Sprintu. - Spodziewałbym się ich w rzucie dyskiem mężczyzn i w biegu na 110 metrów przez płotki mężczyzn. Meteorolodzy zapowiadają dobrą pogodę na czas mistrzostw, a to sprzyja osiąganiu niezłych wyników - dodaje.

Mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce to najbardziej prestiżowe wydarzenie sportowe nie tylko w Bielsku-Białej, ale i regionie. Nic zatem dziwnego, że miasto dołożyło wszelkich starań, by obiekt, na którym będą rywalizować m.in. medaliści olimpijscy, był znakomicie przygotowany.

Kameralny i położony w malowniczym miejscy stadion Sprintu wypiękniał. Zostały zrobione chodniki dla pieszych, parkingi, naprawiono ogrodzenie. Przede wszystkim jednak została zamontowana nowa klatka do rzutu młotem. Dzięki temu konkurs będzie można rozgrywać przy trwających jednocześnie innych konkurencjach. Wcześniej nie było to możliwe. Najważniejszą inwestycją jest jednak dwustumetrowa bieżnia z czterema torami, która służyć będzie zawodnikom do rozgrzewki. By podnieść standard stadionu miasto wyłożyło w ostatnim czasie ok. 2 mln złotych.

Mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce rozpoczną się w czwartek o godz. 17.00 i potrwają do soboty. W piątek rywalizacja potrwa od 17.30 do 20.00, a w sobotę od 16.00 do 19.00.

Za bilet wstępu na każdy dzień trzeba zapłacić 10 zł (młodzież 5 zł). Można jednak kupić karnet na wszystkie trzy dni, który kosztuje 20 zł (10 zł młodzież). Wczoraj organizatorzy dowiedzieli się, że do Bielska-Białej raczej nie przyjedzie Anna Rogowska, która doznała urazu i do czasu mistrzostw Europy zapewne nigdzie nie wystartuje.