Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głuchy telefon w żorskiej komendzie straży pożarnej

Barbara Kubica
Strażacy z żorskiej komendy co kilka minut sprawdzają czy telefony działają prawidłowo
Strażacy z żorskiej komendy co kilka minut sprawdzają czy telefony działają prawidłowo agnieszka materna
Strażacy z żorskiej komendy każdego dnia, co kilka minut nerwowo spoglądają na telefon i upewniają się czy aby na pewno w słuchawce słychać sygnał potwierdzający, że aparat jest sprawny.

Wszystko dlatego, że od początku roku już dziesięć razy złodzieje kradli linię telefoniczną łączącą siedzibę strażaków z miastem. Po ostatniej kradzieży, która miała miejsce tydzień temu, strażacy byli odcięci od świata przez trzy i pół dnia! Skradzione wtedy przewody o wartości około 1,8 tysiąca złotych prawdopodobnie zostały sprzedane w punkcie skupu złomu.

- Siedzimy w pracy jak na szpilkach. Za każdym razem, kiedy nie mamy łączności przez telefon stacjonarny, modlimy się o to, by w mieście nie wybuchł jakiś pożar, bo mogłoby dojść do tragedii. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że coś się pali, a my siedzimy w komendzie, bo nikt się nie zorientował, że telefony nie działają, a ludzie bezskutecznie wydzwaniają pod numer 998 - mówią nam dyspozytorzy zatrudnieni w żorskiej komendzie. Boją się także mieszkańcy. - Taki złodziej nie ma chyba oleju w głowie, skoro okrada ludzi, którzy innym ratują życie - mówi Zofia Idzik, mieszkanka Żor.

Do wszystkich kradzieży kabla dochodziło w tym samym miejscu, w rejonie studzienki przy ulicy Ogniowej. - Kiedy linia nie działa prawidłowo, od razu wszystkie rozmowy są przekierowywane na jeden z naszych telefonów komórkowych. Problem jednak w tym, że kiedy mieszkaniec dzwoni na komórkę, nie działa prawidłowo telefon alarmowy 112. Osoba z zewnątrz może się do nas dodzwonić, jednak my mamy już problem z błyskawicznym powiadomieniem pogotowia ratunkowego czy policji - mówi Grzegorz Fischer, zastępca komendanta jednostki. Strażacy, którzy mają już dość takiej sytuacji, złożyli doniesienie do prokuratury na... Telekomunikację Polską S.A. Domagają się, by śledczy sprawdzili, dlaczego pracownicy firmy, nie potrafią dobrze zabezpieczyć kabla telefonicznego.

- Kilkakrotnie prosiliśmy telekomunikację o zamontowanie zabezpieczeń, tak, żeby żaden złodziej nie mógł się dostać do kabla. Pracownicy nie zareagowali, więc poprosiliśmy o pomoc prokuraturę, bo brak zabezpieczenia tak ważnej rzeczy może doprowadzić do tragedii - mówi Fischer.
W Telekomunikacji przyznają, że problem z dewastacją linii jest spory, ale zastrzegają, że robią co mogą, by skutki kradzieży były jak najmniejsze.

- Niezwłocznie, niezależnie od pory dnia i tygodnia, usuwamy każdą awarię sieci telekomunikacyjnej, aby maksymalnie skrócić czas przerw w łączności. Ponadto każda kradzież i dewastacja zgłaszana jest na policję. W miarę możliwości zabezpieczamy także to miejsce. W tym roku wymieniliśmy między innymi szafę kablową na nową ze skuteczniejszym zamknięciem, studnie kablowe też zostały dodatkowo zabezpieczone, aby uniemożliwić otwarcia pokryw - wylicza Maria Piskier, szefowa śląskiego biura prasowego Telekomunikacji Polskiej i dodaje, że firma planuje zamontować kolejne zabezpieczenia.

- Chcemy zamontować pokrywy antywłamaniowe we wszystkich studniach kablowych na trasie kabla. Ta inwestycja zostanie zrealizowana najpóźniej do 13 sierpnia - mówi Maria Piskier.

Złodzieja intensywnie szukają także policjanci.

- Prowadzimy dochodzenie w tej sprawie. Problem w tym, że kabel ginie w rejonie, gdzie nie ma zabudowań. Stoi tam tylko dawny blok socjalny, w którym już nikt nie mieszka. To idealne miejsce dla złodziei - mówi nam aspirant Kamila Siedlarz, rzeczniczka prasowa żorskiej komendy policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!