Już dwukrotnie w tej sprawie protestowały. Przygotowały też projekt naprawczy, któremu ma się przyjrzeć niezależna placówka naukowo-badawcza.
- Zdecydowaliśmy wczoraj, że zarówno propozycje przygotowane przez naszych specjalistów, jak i projekt przekazany przez związkowców zostaną oddane do oceny niezależnym specjalistom - uspokaja Jacek Korski, wiceprezes Kompanii Węglowej.
Kto konkretnie zajmie się tymi propozycjami i zdecyduje o przyszłości Halemby? Taka decyzja jeszcze w KW nie zapadła.
- Sprawę komplikuje nieco okres wakacyjny. Mam jednak nadzieję, że taki raport będzie gotowy na koniec sierpnia - dodaje wiceprezes Korski.
Prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach jest zwolennikiem likwidacji Halemby. Wymienia dwa powody: finansowy i bezpieczeństwa.
- Tę kopalnię trzeba zamknąć, a górników przenieść do innych zakładów. Dalsza eksploatacja jest tam niezwykle kosztowna i niebezpieczna - podkreśla prof. Barczak. Opowiada, że z bliska obserwował w tej kopalni proces eksploatacji. Odbywa się w ekstremalnych warunkach, na podpoziomach, gdzie wentylacja jest bardzo trudna i droga, panują wysokie temperatury i jest zagrożenie wybuchem metanu.
- Widziałem ciała 23 górników, którzy zginęli w katastrofie trzy lata temu. Nie chciałbym, by to się powtórzyło. A w obecnej sytuacji to tylko kwestia czasu - dodaje ekonomista.
Wacław Czerkawski, wiceszef ZZ Górników w Polsce, na likwidację Halemby się nie zgadza i powtarza, że jedynym kryterium, które może decydować o likwidacji jakiejś kopalni jest wyczerpanie się w niej złoża.
- Ten zakład trzeba naprawić, bo koszty społeczne likwidacji mogą być zbyt duże. Górnicy zostaną przeniesieni do innych zakładów, ale i tak pracę straci kilka tysięcy osób - stwierdza związkowiec.
Tym samym głosem mówi kopalniana Solidarność:
- Nasz projekt naprawy zakładu został opracowany przy współudziale kierownictwa Halemby-Wirek. Pokazujemy w nim zdolności wydobywcze na lata 2011-2020 i sposoby na osiągnięcie trwałej rentowności zakładu. Potrzeba jednak pieniędzy na inwestycje przez najbliższe dwa lata, by dotrzeć do nowych złóż. Chodzi m.in. o złoża pod elektrownią Halemba, która w przyszłym roku kończy działalność, i o tzw. pola śmiłowickie, gdzie nie ma budynków na powierzchni, nie będzie zatem szkód górniczych - mówi Józef Kowalczyk, szef zakładowej Solidarności.
Dodaje, że na inwestycje potrzebne będzie 600 mln zł.
- Proszę zauważyć, że według naszego projektu, już w 2015 roku ta kopalnia przyniosłaby te 600 mln zysku - podkreśla Kowalczyk.
Dodaje, że nieoficjalne dotarły do niego informacje, że zarząd KW podjął uchwałę o likwidacji kopalni, ale rada nadzorcza spółki wstrzymała wykonanie uchwały.
- Jeśli te informacje się potwierdzą, jutro rano zbierzemy wszystkie centrale związkowe, działające w kopalni, by przedsięwziąć dalsze kroki. To będzie wojna. My zarządowi KW już nie wierzymy. W marcu 2009 roku podjął uchwałę o kierunkach działań rekonstrukcji wydobycia w Halembie, a po roku chce tę kopalnię zamykać? Ci ludzie zaprzeczają sami sobie - kontynuuje Kowalczyk.
Trzy lata temu połączono KWK Halemba z Polską-Wirek. Z Wirka do Halemby przeszli wszyscy pracownicy powierzchni. Zapewniano ich wtedy, że w Halembie już zostaną. Obecnie w KWK Halemba-Wirek pracuje około 5000 osób, z czego ponad 900 to pracownicy powierzchni (przeróbki, warsztatu elektrycznego, warsztatu mechanicznego). To tej ostatniej grupie zagrażają zwolnienia. Pracownicy dołowi znajdą zatrudnienie w innych kopalniach spółki.
Kompania o przyszłości Halemby zdecyduje prawdopodobnie pod koniec sierpnia, po zapoznaniu się z opinią niezależnych ekspertów. Górnicy z Rudy Śląskiej spokojnych wakacji na pewno mieć nie będą.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?