Maszyna parowa z 1904 r. to jedyne co zostało z zabytkowych maszyn dawnej huty Baildon. W 2012 r., kiedy na terenie byłej kopalni Katowice zostanie wybudowane Muzeum Śląskiego, stanie się jednym a ciekawszych eksponatów.
Pracownicy dawnej Huty nie ukrywają zadowolenia. Związkowcy z Solidarności w BGH (firmy na terenie której maszyna stoi) od lat zabiegali o to, aby ratować hutnicze zabytki. Opowiadają, że kiedy pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku inżynierowie - muzealnicy z Wielkiej Brytanii, z Międzynarodowego Stowarzyszenia Maszyn Parowych przyjechali do Huty Baildon zobaczyć stare hutnicze urządzenia, pokazano im właśnie przewożony wczoraj zespół walcowniczy IV z maszyną parową z 1904 r. Byli pod takim wrażeniem - jak wspominają pracownicy dawnej huty - że chcieli maszynę natychmiast kupić i wywieść na wyspy. Na Śląsku znacznie trudniej było przekonać kogokolwiek, że stare hutnicze urządzenia są piękne i cenne.
- W 2003 r., dwa lata po upadku Huty, kiedy radni Katowic uchwalali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, na obszarze dawnego zakładu było 13 obiektów, w których zamontowano cenne zabytki techniczne objęte lokalną ochroną konserwatorską - tłumaczy Andrzej Karol przewodniczący związku.
W końcu się udało. Na operację przewiezienia jej te kilkaset metrów, pieniądze wykłada Wojewódzki Konserwator Zabytków - to 159 tys. zł.
ZOBACZ ZDJĘCIA, JAK W CZWARTEK ROZEBRANO MASZYNĘ PAROWĄ I PRZETRANSPORTOWANO JĄ NA NOWE MIEJSCE
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?