Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alpine Bau gotowa powrócić na budowę autostrady A-1

Jacek Bombor, Barbara Kubica
Od ponad pół roku na budowie nie pojawił się żaden robotnik
Od ponad pół roku na budowie nie pojawił się żaden robotnik fot. agnieszka materna
Czy wyrzucone z hukiem ponad pół roku temu austriackie konsorcjum Alpine Bau powróci, by dokończyć ostatni śląski odcinek autostrady A-1 z Gorzyczek do Świerklan?

Ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny, bo w czwartek Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie otworzyła oferty cenowe w postępowaniu na kontynuację budowy, przygotowane przez siedem dużych firm.

I okazało się, że Alpine jest skłonna dokończyć roboty za najniższą cenę - ponad 555 milionów złotych! Najdroższa oferta opiewała na prawie 850 milionów.

Szefowie GDDKiA są chyba zaskoczeni sytuacją, bo dali sobie trzy tygodnie na ostateczne przeanalizowanie ofert. To także termin oficjalnego podania zwycięzcy tego postępowania. Już teraz jednak wiadomo, że jeśli oferta firmy Alpine przejdzie tę weryfikację, to właśnie ona dokończy budowę odcinka A1.

- Ustawa o zamówieniach publicznych jest jednoznaczna. Po weryfikacji formalnej, pod uwagę brana jest cena. Zadanie zleca się temu wykonawcy, który zaoferował najniższą cenę - mówi Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Urzędnicy optymistycznie podają, że prace na odcinku Świerklany-Gorzyczki rozpoczną się jeszcze na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku. - Będą trwać 18 miesięcy. Zakończą się przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 roku - obiecują szefowie GDDKiA.

Z analizy ofert wynika, że firma Alpine jest mocno zdeterminowana, by dokończyć swoje dzieło. Chce tego dokonać za 555,653 mln zł. Na drugim miejscu uplasowała się Eurovia, która jest skłonna wejść na budowę za nieco ponad 608 mln zł. Najdroższą ofertę przedstawiło polsko-hiszpańskie konsorcjum - ponad 847 mln zł. Dosyć słabo w tej rywalizacji wypadł Strabag, który obecnie buduje odcinek autostrady z Rownia do Świerklan i dobija do opuszczonego przez Alpine miejsca. W środowisku mówiło się, że tej firmie przypadnie dokończyć robotę, bo w sposób naturalny będzie kontynuować prace.

- Sprzęt jest na miejscu, ludzie są zatrudnieni. Tymczasem Alpine zaczynałaby od początku, bo firma zwolniła 600 osób - mówi nam przedstawiciel jednej z firm.

W przypadku Strabaga problemem jest jednak wysoka cena - 778 milionów złotych.
Co ciekawe, o wygraniu Alpine w środowisku drogowców mówiło się od co najmniej kilku miesięcy - fora internetowe znanych firm aż huczały od plotek na ten temat.
Gdyby tak się stało, szefowie GDDKiA co prawda stracą twarz, ale unikną wieloletniego procesu sądowego i groźby zapłaty 86-milionowego zadośćuczynienia - na tyle bowiem oszacowali swoje straty szefowie Alpine po wyrzuceniu firmy z placu budowy. Od początku utrzymywali, że nie są winni opóźnienia robót, a odpowiada za to GDDKiA.

- Źle zaprojektowano jeden z mostów, a pierwsze siedem miesięcy straciliśmy na wydłubywaniu z ziemi niewybuchów - argumentowali od początku konfliktu z GDDKiA przedstawiciele firmy.

Mieszkańcy i władze gmin, przez który przebiega feralny, 18-kilometrowy odcinek autostrady, nie mają wątpliwości, że jeśli przetarg ostatecznie wygra Alpine, będzie to kompromitacja GDDKiA.

Wójt Mszany, Jerzy Grzegoszczyk, informację o tym, że austriackie konsorcjum jest najbliższej wygrania przetargu skwitował krótko: - To byłby skandal i kpina. Po co w ogóle drogowcy wyrzucali Alpine z placu budowy? Mogli się przecież jakoś dogadać. Przez to wszystko budowa tego odcinka drogi jest już opóźniona o dobre półtora roku - nie kryje wściekłości. - Kto za to wszystko zapłaci? Przecież na placu budowy, po wiosennych opadach deszczu, całą robotę trzeba zaczynać od nowa. Porobione już skarpy i drogi technologiczne osunęły się, kanalizację zalała woda. Za każdym razem, kiedy przejeżdżam obok autostrady, zamykam oczy bo nie mogę patrzeć na takie marnotrawstwo - dodaje.

Dla mieszkańców Świerklan, Mszany i Gorzyczek zerwanie umowy oznaczało, że uciążliwości związane z budową autostrady będą trwały znacznie dłużej, niż zakładano. Pierwotny plan przewidywał, że roboty zakończą się do końca grudnia tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!