Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List otwarty architekta Roberta Koniecznego

Redakcja
Fot. Zygmunt Wieczorek
Robert Konieczny katowicki architekt w ubiegłym tygodniu oficjalnie zrezygnował z członkostwa w katowickiej Radzie Programowej Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Architekt, jak twierdzi nie chce promować działań podejmowanych przez prezydenta Katowic. To list, który przysłał do naszej redakcji.

Katowice pretendują do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, jednak ostatnie wydarzenia związane ze Spodkiem i dworcem w moim pojęciu rzuciły głęboki cień na te starania i spowodowały, że zadałem sobie pytanie - kto rządzi tym miastem?

Kiedy zostałem powołany do Rady Programowej miałem nadzieję, że uda mi się zmienić sposób myślenia Prezydenta o mieście. Jednak kiedy w grudniu 2009 dowiedziałem się jak wyglądały kulisy przetargu na dworzec, bardzo zawiodłem się na osobie Piotra Uszoka. Z moich informacji wynika, że w specyfikacji przetargowej nie było żadnego zapisu mającego chronić kielichy, co więcej było przyzwolenie na wyburzenie hali dworcowej i postawienie nowego budynku. I tu przeżyłem szok! 3 kwietnia 2008 r. Prezydent na łamach Gazety Wyborczej zapewniał, że zachowanie hali dworcowej było warunkiem przejścia do drugiego etapu przetargu i nie ma zgody na wyburzenie dworca!

Pomimo zapisu o możliwości wyburzenia architekci Neinver Polska postanowili zachować kielichy, a pod ich fundamentami poprowadzili podziemną drogę. Niestety bazowali na bardzo słabej dokumentacji technicznej dołączonej do przetargu i nie dysponowali dokładnymi rysunkami konstrukcyjnymi. Kiedy zwyciężyła ich praca, na konferencji prasowej wystąpił Prezydent Piotr Uszok, Wojewoda śląski i przedstawiciel firmy Neinver i wspólnie dumnie ogłosili, że kielichy zostaną zachowane.

W późniejszym okresie prac projektowych okazało się, że droga podziemna koliduje jednak z bardzo rozbudowaną konstrukcją kielichów. Oczywistym rozwiązaniem byłaby korekta projektu. Jednak stało się inaczej. Pojawiły się ekspertyzy, które moim zdaniem miały wykazać, że kielichy są w bardzo złym stanie i za niedługo runą dlatego trzeba je wyburzyć. Szybko okazało się też, że ekspertyza profesorów z Politechniki Śląskiej została zmanipulowana, a autorzy tej ekspertyzy wyrazili swoje oburzenie na łamach Gazety Wyborczej. Ich zdaniem kielichy mogłyby istnieć jeszcze przez setki lat. I taka jest smutna historia przetargu na katowicki dworzec. Kiedy rzeczywistość zaczęła przeszkadzać postanowiono odpowiednio dopasować ją do koncepcji firmy Neinver Polska. Jako doświadczony architekt z pełnym naciskiem stwierdzam, że na takim etapie łatwo jest koncepcję zmienić!

W tej chwili wmawia się opinii publicznej, że to jedyne wyjście by powstała galeria handlowa i nowy dworzec, w przeciwnym wypadku pozostanie dworzec w obecnej postaci bez żadnych zmian. Wystarczyłoby przecież skorygować projekt i mielibyśmy galerię wraz z oryginalną konstrukcją hali i całkowicie zmodernizowanym wnętrzem! Wilk syty i owca cała. Wszyscy zostają pogodzeni! Banalne!
Kolejnym skandalem jest sprawa zniszczenia fragmentu Spodka. Ogłoszenie przetargu bez konsultacji z architektami i opinią publiczną, a co więcej rozpoczęcie robót rozbiórkowych fragmentów Spodka bez projektu to niewyobrażalna wręcz głupota! Pan Prezydent mówi, że oszczędzał pieniądze podatników dzięki niezorganizowaniu konkursu i nie pytaniu fachowców o radę, gdyż miały to być tylko prace odtworzeniowe, a nie koncepcyjne. Jednocześnie zezwolił na wprowadzenie szklanych, niepasujących barierek, elewacji ze stalowych łusek oraz 200 m ekranu LED-owego! Moim zdaniem to bardzo daleko idące ingerencje w znakomity obiekt będący ikoną Śląska. I autorem tych przeróbek nie jest żaden architekt tylko najprawdopodobniej Prezydent Uszok i dyrektor MOSiR-u.

Na konferencji prasowej w SARP-ie w sprawie Spodka rzecznik prasowy Prezydenta Pan Bojarun próbując załagodzić sytuację skłamał, że od dawna trwają konsultacje z JEMS architekci i w oparciu o ich koncepcję Spodek będzie odnowiony. JEMS-i to zdementowali i wyrazili opinię, że nowe materiały do renowacji budynku zdegradują ten obiekt.

Te oto wydarzenia skłoniły mnie do rezygnacji z udziału w Radzie Programowej ESK. Nie mogłem firmować swoim nazwiskiem bezmyślnych działań władz szkodzących miastu.

Ale to tylko wierzchołek góry lodowej problemów wynikających z braku jakiejkolwiek polityki przestrzennej w naszym mieście. Zmieniające się wersje ścisłego centrum, planowane zwężanie, a później zaskakujące rozszerzanie Alei Korfantego, pomysły na dwupasmowe i dwukierunkowe drogi Mickiewicza i Moniuszki (gdzie na moje pytanie do P. Rogali - koordynatora przebudowy rondo - rynek: "gdzie one prowadzą" usłyszałem odpowiedź, że nie wie bo on zajmuje się tylko tym fragmentem miasta), tunel pod rynkiem i jego likwidacja, kolejne wersje rynku to po prostu klasyczne przykłady, które można mnożyć jak nie należy projektować miasta. W ten sposób można by zarządzać niewielką wsią, ale nie stolicą aglomeracji, 300 tysięcznymi Katowicami.

Dlatego po raz kolejny pytam gdzie jest architekt miejski, gdzie biuro planowania przestrzennego z prawdziwego zdarzenia, które bezustannie pracowałoby nad rozwojem Katowic? SARP i Izba Architektów już 3 lata temu wystosowała do Piotra Uszoka list z zapytaniem w tej sprawie. Niestety pozostał on bez odpowiedzi!

Efekty tej amatorszczyzny niestety widać już gołym okiem - wyludniające się centrum miasta, martwa ulica Mariacka, SCC i jej wpływ na umieranie handlu w mieście, południowe dzielnice zapełnione nowymi mieszkaniami, ale odcięte komunikacyjnie od miasta, bez właściwej infrastruktury w postaci nowych szkół, przedszkoli, przychodni zdrowia, itd. W ciągu ostatnich 10 lat jedyną dobra rzeczą jaka zaistniała w Katowicach to układ drogowy w kierunku wschód - zachód, jednak nie zawdzięczamy go Piotrowi Uszokowi. Wynikało to z decyzji państwowych a pieniądze pochodziły z budżetu państwa.

Katowice do sprawnego rozwoju potrzebują sensownego planu zagospodarowania przestrzennego, sprawnego transportu publicznego, usprawnienia komunikacji w kierunku północ - południe, sensownych inwestycji uatrakcyjniających centrum, postawienie na ośrodki akademickie i studentów by ożywić miasto również nocą wprowadzając w nie życie.

Dlatego potrzebujemy prezydenta otwartego, z chęcią realizowania śmiałych wizji, otaczającego się fachowcami z różnych dziedzin i słuchającego ich rad. Niestety Piotr Uszok jest raczej zaprzeczeniem tych cech.

Robert Konieczny, katowicki architekt, członek Stowarzyszenia Architektów Polskich

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!