Po naszym piątkowym artykule na ten temat pt.: "Pofedrują nawet do 2070 roku" rozdzwoniły się telefony mieszkańców.
- Kopalnia nic nie daje, tylko niszczy domy. A budowałem dom bez zabezpieczeń, za 20 lat przyjdzie się wyprowadzić - nie kryje zdenerwowania jeden z mieszkańców.
Ale nie brakowało głosów lokatorów z osiedla przy kopalni Pniówek - że właściciele domków jednorodzinnych w Pielgrzymowicach widzą tylko koniec własnego nosa. - Ja pracuję na dole. Sąsiad też, żona robi na "płuczce". Bez kopalni to tu będzie getto. Ja rolnikiem nie zostanę - mówi pan Ryszard, górnik z 15-letnim stażem.
Pod Pielgrzymowicami leży jedno z największych złóż węgla koksowego w Europie. Wielkość zalegających tam zasobów szacowana jest na 600 mln ton. Wydobycie dla mieszkańców m.in. Pielgrzymowic oznacza zniszczone domy, zapadnięte drogi i pola, ale dla regionu ważniejszy jest fakt, że kopalnia Zofiówka w Jastrzębiu dzięki nowym złożom pofedruje nie kolejne 30, a 70 lat! I tym argumentem kierowali się radni.
- A jaka jest alternatywa? Nie ma za oknem inwestora, który zatrudni tysiące ludzi, tak jak kopalnie - mówi Franciszek Dziendziel, szef rady gminy w Pawłowicach, a prywatnie pracownik Kompanii Węglowej. Dodaje, że w samych Pawłowicach w kopalni Pniówek zatrudnienie znalazło prawie 5 tysięcy ludzi. Szacuje się, że na 18 tysięcy mieszkańców gminy, aż 80 procent rodzin żyje dzięki pracy firm związanych z górnictwem.
- Kopalnia niszczy domy, ale daje nam też chleb. W naszym 60-milionowym budżecie co roku 9,5 milionów to opłaty od kopalni. Za te pieniądze remontujemy ulice, chodniki - dodaje Dziendziel. Zanim jednak kopalnia będzie tam fedrować, minie 8-10 lat. Najpierw musi zdobyć koncesję i przygotować tereny. Póki co będzie wydobywać pod Jastrzębiem - tam zgoda jest już od 2 lat. Tam nikt wówczas nie protestował. Stutysięczne Jastrzębie górnictwu zawdzięcza rozkwit i ma zamiar korzystać z tego jak najdłużej.
- Pomimo niewątpliwych problemów, jakie niesie ze sobą eksploatacja górnicza, uznaliśmy, że korzyści z działania spółki w postaci zatrudnienia mieszkańców, dochodów do budżetu miasta, przeważają nad negatywnymi skutkami wydobycia. W ubiegłym roku opłata eksploatacyjna od przedsiębiorstw górniczych w 2009 roku wyniosła ok. 3,3 mln zł. Dochody do budżetu z tytułu zawartych ugód na naprawienie szkód górniczych wyniosły ok. 13 mln zł, z czego największą kwotę stanowi wpłata na modernizację dróg i wiaduktów - podaje Marian Janecki, prezydent Jastrzębia Zdroju.
JSW tylko od stycznia do czerwca wpłaciła na konta gmin i instytucji państwowych ponad 863 mln złotych. Przekazała także gminom 15 mln złotych z tytułu podatku od nieruchomości. Niewiele mniej, bo 8 mln złotych w ramach opłaty eksploatacyjnej. JSW informuje, że przygotowując fronty robót będzie korzystała z takich metod, by zminimalizować ryzyko szkód górniczych. Już dzisiaj wydaje rocznie ok. 70 milionów na ich likwidację i odszkodowania dla mieszkańców.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?