Dąbrowa Górnicza: Miliony z koksowni nie dla miasta

Dąbrowski Urząd Miejski rościł sobie bowiem w tym przypadku prawo do pobierania podatku od nieruchomości. Zarząd koksowni cały czas twierdził jednak, że baterie budowlą nie są.

- Są to piece hutnicze, czyli urządzenia technologiczne. Budowlą mogą być za to fundamenty, za które jak najbardziej nasza firma może płacić podatek od nieruchomości - mówi Edward Szlęk, prezes Koksowni Przyjaźń.

Dodaje jednocześnie, że miasto powołuje się w tym przypadku na ustawę o podatkach i opłatach lokalnych, która według urzędników pozwala nazywać baterie budynkami. - Identyczny spór toczył się o elektrownie wiatrowe i tam naczelny sąd administracyjny orzekł podobnie. Budowlą jest tylko fundament, a nie całe urządzenie - przekonuje Szlęk.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w swojej decyzji oparł się na prawie budowlanym i orzekł, że bateria to urządzenie technologiczne.
Wyrok sądu nie jest jednak prawomocny

. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej zamierza odwołać się od tej decyzji. Urzędnicy na razie całej sprawy i wyroku sądu nie chcą komentować. - Do decyzji sądu ustosunkujemy się dopiero, kiedy w tej sprawie otrzymamy oficjalne pismo z wyrokiem i uzasadnieniem tego wyroku - mówi Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.