Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci po stażu, czyli nowelizacja według OPZZ

Sławomir Cichy
Rząd chce nowelizować ustawę o emeryturach kapitałowych
Rząd chce nowelizować ustawę o emeryturach kapitałowych FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Jeśli obywatelski projekt emerytalny OPZZ zostanie przyjęty przez parlament, wielu mieszkańców naszego regionu będzie mogło skorzystać z wcześniejszych świadczeń emerytalnych, niż wynika to z ich wieku.

Najważniejszą bowiem zmianą proponowaną przez nowelizację prawa emerytalnego jest możliwość otrzymania świadczeń przez mężczyzn po 40 latach pracy, a kobiet po 35 latach i to bez względu na wiek. W województwie śląskim mieszka aż 240 tys. osób między 55 a 60. rokiem życia. Sporo z nich skorzystałyby na nowelizacji prawa.

240 tys. osób w wieku 55-60 lat w regionie jest zainteresowanych nową ustawą

Społeczny projekt ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przygotowały organizacje zrzeszone w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych. Pod inicjatywą zebrali ponad 270 tysięcy podpisów (aby projekt obywatelski miał szansę znaleźć się w Sejmie wystarczy 100 000 podpisów jego zwolenników).

Projekt został już skierowany do sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny, choć za jego odrzuceniem głosowała PO, największy klub parlamentarny. Klub PiS uznał, że warto nad projektem popracować i opowiedział się za skierowaniem go do dalszych prac w sejmowej komisji. Lewica i SdPL poparły projekt. PSL opowiedziało się za dalszymi pracami parlamentarnymi nad projektem.

Przewodniczący OPZZ i jednocześnie Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej - Jan Guz - wyjaśnił podczas posiedzenia plenarnego Sejmu, że główną ideą projektu jest stworzenie warunków pracownikom o bardzo długim stażu do przejścia na emeryturę przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego. Zdaniem Guza, obecny system emerytalny jest niesprawiedliwy społecznie.
- Osoby, które przepracowały 40 lat, płaciły składkę ZUS, przeżywają wypalenie zawodowe, nie mają prawa skorzystania z wcześniejszego przejścia na emeryturę - twierdzi.

Z kolei Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, odrzuciła zarzuty oponentów, że projekt centrali związkowej - jeśli stanie się prawem - spowoduje, że coraz młodsi ludzie będą kończyć pracę przed standardowym wiekiem emerytalnym, co zdestabilizuje i tak kruchy system emerytalny w Polsce. Przekonuje, że statystycznie w naszym kraju mężczyzna przechodzący na emeryturę po przepracowaniu 38,2 lat pracy, a kobieta kiedy przepracuje 33,2 lata. I nie są to tylko zawsze lata składkowe.
- Nasz projekt generalnie więc wydłuży okres pracy w Polsce. Da tylko szansę na wcześniejsze świadczenia tym, którzy rozpoczęli pracę zawodową w wieku np. 20 lat - twierdzi Taranowska.

Obywatelski projekt zmian w ustawie o emeryturach i rentach trafił już do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zdaniem pomysłodawców, zaletą przyznawania świadczeń emerytalnych mężczyznom po 40 latach pracy, a kobietom po 35 latach i to bez względu na wiek, byłoby m.in. zwiększenie zainteresowania pracą legalną, zmniejszenie liczby przypadków ukrywania przez pracowników i pracodawców faktycznych wynagrodzeń oraz zgłaszania do urzędów zaniżonych pensji.
Ekspertka OPZZ Wiesława Taranowska dodaje, że "w projekcie obywatelskim chodzi o powiązanie emerytury z liczbą przepracowanych lat, a w zasadzie z okresem płacenia składek do systemu emerytalnego".

- Ludzie, przede wszystkim młodzi, powinni zmienić sposób myślenia o swojej przyszłości. Powinni dążyć do tego, by być zatrudnianym na umowę o pracę, a nie - jak dzieje się dosyć często - pracować np. na zlecenie po to, żeby brać więcej pieniędzy do kieszeni, zamiast część z nich odkładać na emeryturę w postaci składki do ZUS i OFE - powiedziała Wiesława Taranowska. Jej zdaniem, powiązanie emerytury z okresem płacenia składek pozwoli na taką właśnie zmianę myślenia.

Szacuje się, że w województwie śląskim jest 240 tys. osób, które mogą spełniać warunki ustawy proponowanej przez OPZZ. Jednocześnie przejście na wcześniejszą emeryturę nie byłoby obligatoryjne. Ci, którzy chcieliby mieć wyższe świadczenia, mogliby pracować dalej.

Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80, jednego z najbardziej radykalnych związków zawodowych nie wierzy w sukces przedsięwzięcia OPZZ.

- Choć projekt idzie w dobrym kierunku, to OPZZ brakuje zaplecza politycznego do przeforsowania ustawy. Tak naprawdę może liczyć tylko na SLD, a to trochę za mało. PO mając większość w Sejmie i Senacie, a także prezydenta po swojej stronie, nie dopuści do uchwalenia ustawy, która idzie pod prąd ich planom. Koalicja rządowa lansuje raczej pomysł wydłużenia wieku emerytalnego, a nie jego skracanie - mówi Ziętek.

Ustawie OPZZ sprzyjają w parlamencie politycy lewicy, PSL, nie jest przeciw niej PiS. Tylko PO mówi nie. Rząd zapowiedział, że zwróci się do Sejmu o odrzucenie projektu ustawy.

"Wprowadzenie zmian zaproponowanych w obywatelskim projekcie stanowiłoby zachętę do przedwczesnego kończenia aktywności zawodowej. Jest też sprzeczne z polityką społeczną państwa, która zachęca do dłuższej aktywności zawodowej" - mówiono podczas posiedzenia Radzie Ministrów.
Obecnie prawo do emerytury mają osoby, które ukończyły 60 lat (kobieta) albo 65 lat (mężczyzna). Składki na ubezpieczenie emerytalne przekazywane są do ZUS (12,2 proc. pensji) oraz do Otwartych Funduszy Emerytalnych (7,3 proc. pensji). Na emeryturze każdy otrzyma takie świadczenie, jakie sobie wypracował, plus ewentualne zyski z OFE. Emerytura minimalna przysługuje każdemu, kto nie wypracował nawet najniższego świadczenia, ale przepracował i odprowadzał składki emerytalno-rentowe przez co najmniej 20 lat (kobieta) lub 25 lat (mężczyzna). Na wcześniejszą emeryturę, po spełnieniu określonych warunków, mogą przechodzić m.in. nauczyciele oraz górnicy.

Tymczasem minister pracy Jolanta Fedak, przedstawiła w ubiegłym tygodniu założenia do projektu nowelizacji ustawy o emeryturach kapitałowych. Zakłada on możliwość dobrowolnego zapisywania się i wyjścia z Otwartych Funduszów Emerytalnych. Ci, którzy ukończyli 55 lat w przypadku kobiet i 60 lat w przypadku mężczyzn będą mogli rozwiązać umowę z OFE i przenieść zgromadzone środki do ZUS. Przewidziano też możliwość przyjęcia jednorazowej wypłaty z OFE na Indywidualne Konta Emerytalne. Będzie to możliwe, jeżeli kwota składek zgromadzonych przez ZUS pozwalałaby na wypłatę miesięcznej emerytury nie niższej niż dwukrotność najniższej emerytury. Proponowane jest także ustawowe obniżenie składki przekazywanej do OFE z 7,3 proc. do 3 proc. podstawy wymiaru na ubezpieczenie społeczne. Nowelizacja miałaby wejść w życie w przyszłym roku. PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Emeryci po stażu, czyli nowelizacja według OPZZ - Dziennik Zachodni