Węzeł w Jaworznie przejmie GDDKiA?

W spotkaniu pomiędzy władzami Jaworzna a kierownictwem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, uczestniczyli Paweł Silbert, prezydent miasta i Magdalena Jaworska, wicedyrektorka GDDKiA. Obie strony deklarują jednak, że rozmowy były wstępne i o niczym orzekać jeszcze nie można.

- Rozmawialiśmy o ewentualnej przebudowie wjazdów na autostradę A4 oraz o możliwości wyłączenia węzła jeleńskiego z umowy koncesyjnej ze Stalexportem - tłumaczy Paweł Silbert. Dodaje, że jeśli takie rozwiązanie doszłoby do skutku, zarząd nad węzłem przejęłaby sama GDDKiA. Węzeł autostradowy musiałby też zostać przebudowany w ten sposób, aby na wjazdach i wyjazdach powstały bramki poboru opłat. Pieniądze inkasowałaby wówczas GDDKiA. Nie wiadomo jednak jeszcze, jakie korzyści z bramek w Jeleniu miałby koncesjonariusz autostrady. Rozmowy na ten temat jeszcze się nie odbyły.

- Decyzję, czy i kiedy węzeł zostanie otwarty, może podjąć jedynie Ministerstwo Infrastruktury, jako instytucja kompetentna do prowadzenia negocjacji z koncesjonariuszem - mówi Marcin Hadaj, rzecznik prasowy GDDKiA. Ministerstwo Infrastruktury takiej decyzji jednak jeszcze nie podjęło. Dopiero za trzy tygodnie pracownicy GDDKiA przyjadą do Jaworzna, aby sprawdzić sytuację w terenie.

Jeszcze w lutym GDDKiA sprawdzała, czy ewentualne otwarcie węzła autostradowego "Jeleń" ma sens. Pracownicy GDDKiA przeprowadzili tzw. analizę bezpieczeństwa ruchu. Do walki włączył się wtedy poseł Wojciech Saługa, który podczas rozmowy z ministrem Cezarym Grabarczykiem dowiedział się, że pracownicy Ministerstwa Infrastruktury operują przestarzałymi danymi na temat węzła autostradowego w Jeleniu. Efektem rozmowy pomiędzy posłem a ministrem było właśnie badanie ruchu na węźle.
- W lutym rozpoczęliśmy pewne działania, które miały odpowiedzieć na pytanie, czy otwarcie węzła w Jeleniu jest możliwe. Nasi pracownicy badali możliwości techniczne i prawne. Sprawdzali, czy takie zapotrzebowanie rzeczywiście istnieje - tłumaczy Marcin Hadaj. Po badaniach, promyk nadziei się pojawił. Sprawa jest jednak delikatna, ponieważ otwarcie węzła blokują protesty Stalexportu. Jak podkreślają pracownicy GDDKiA, rozmowy z władzami Jaworzna mają doprowadzić do kompromisu, który satysfakcjonowałby zarówno Jaworzno, jak i Stalexport.

Otwarcie węzła w Jeleniu jest priorytetem dla władz Jaworzna i kilku jaworznickich inwestorów. W walkę o otwarcie węzła, zaangażowała się też kilkusetosobowa grupa mieszkańców, którzy, podobnie na bieżąco wysyłali listy do ministra Grabarczyka i zbierali podpisy od innych mieszkańców regionu. Również jeleńscy inwestorzy zwrócili się z pismem do ministerstwa o otwarcie węzła.

Miasto chce mieć dostęp do A4

Walka pomiędzy Jaworznem a Stalexportem trwa już kilka lat. Władze Jaworzna twierdzą, że przez odcięty dostęp do autostrady miasto straciło już kilku potencjalnych inwestorów. Dlatego jeszcze w maju jaworzniccy urzędnicy zagrozili, że jeśli w najbliższym czasie węzeł nie zostanie otwarty, gmina zażąda od zarządcy autostrady A4 kilkudziesięciu milionów złotych odszkodowania.
Tymczasem Stalexport SA obstaje przy swoim stanowisku. Koncesjonariusz nie chce dopuścić do tego, aby przez półotwarty węzeł jeleński puścić ruch samochodowy, ponieważ nie ma tam bramek poboru opłat.
Tymczasem wzdłuż autostrady A4 powstaje Droga Współpracy Regionalnej. Zdaniem urzędników, ma ona zrekompensować kierowcom utrudnienia związane z dostępem do autostrady.