Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów nie jest faworytem

Jacek Sroka
Artur Sobiech (nr 19) nie strzelił gola Vallettcie FC, ale w meczu z Austrią młody napastnik bardzo chce się pokazać
Artur Sobiech (nr 19) nie strzelił gola Vallettcie FC, ale w meczu z Austrią młody napastnik bardzo chce się pokazać Fot. LUCYNA NENOW
Piłkarze Ruchu w czwartek o godz. 18 rozegrają w Chorzowie pierwszy mecz trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. Ich rywalem będzie na Cichej Austria Wiedeń, która 23 razy zdobywała mistrzostwo swojego kraju kraju i ma w dorobku 26 Pucharów Austrii.

- Po raz pierwszy w tej edycji Ligi Europejskiej nie jesteśmy faworytem. W czekającym nas dwumeczu więcej szans na awans fachowcy dają Austriakom i przyznam, że jest to dla nas dość komfortowa sytuacja - powiedział trener Ruchu Waldemar Fornalik.

Szkoleniowiec chorzowian nie będzie jutro mógł skorzystać z usług pauzującego za kartki Gabora Straki. Pod znakiem zapytania stoi także występ narzekającego na kontuzję Krzysztofa Nykiela.

- Krzysiek to twardy i ambitny zawodnik, więc liczę, że w ciągu tych dwóch dni zdąży się wykurować. Największe szanse na zastąpienie w środku pola Słowaka ma doświadczony Marcin Malinowski, ale w odwodzie jest także młody Paweł Lisowski. Do zdrowia po urazie doszedł już Damian Świerblewski, lecz nie jest jeszcze w najwyższej dyspozycji - stwierdził Waldemar Fornalik.

Znacznie większe kłopoty kadrowe mają Austriacy, którzy dzisiaj przed południem przylecą do Katowic. Wiedeńczycy zagrają z Ruchem bez pauzującego za czerwoną kartkę Juliana Baumgartlingera oraz kontuzjowanych Marko Stankovica i Słoweńca Milenko Acimovica. Niepewny jest też występ chorego Aleksandara Dragovica, który zajął na środku obrony miejsce Jacka Bąka. 19-letni stoper na rozgrzewce przed niedzielnym meczem ligowym z LASK Linz (4:3) nagle źle się poczuł i dostał wysokiej gorączki.

- Zespół Austrii od dłuższego czasu występuje w niemal niezmienionym składzie. Przed tym sezonem doszło tylko dwóch piłkarzy, więc drużyna jest świetnie zgrana. Poza tym rywale Ruchu dysponują większym potencjałem i dlatego więcej szans na awans do kolejnej fazy daję austriackiemu zespołowi - powiedział Jacek Bąk, który przez ostatnie trzy sezony grał w wiedeńskim klubie.

Były kapitan reprezentacji Polski zdradził też jednak trenerowi Fornalikowi sposób na Austriaków.
- Wiedeńczykom zawsze ciężko wchodzi się w sezon i Ruch powinien to wykorzystać. Chorzowianie muszą od samego początku odważnie zaatakować. Nie mogą czekać na rozwój wypadków, bo jak Austria się rozkręci, to będzie bardzo groźna. Kiedy jednak obrońcy tego zespołu będą cały czas nękani, mogą popełnić błędy. Defensorzy "Niebieskich" szczególną opieką powinni otoczyć Rolanda Linza, który niedawno wrócił z Portugalii. Ten napastnik ma dużą łatwość w zdobywaniu goli - stwierdził Jacek Bąk.
Zainteresowanie czwartkowym spotkaniem jest bardzo duże. Kiedy wczoraj o godz. 14 ruszyła sprzedaż biletów, na Cichej natychmiast ustawiła się długa kolejka kibiców. W ogonku momentami stało ponad stu fanów chorzowian. Dziś kasy otwarte będą w godz. 9-19, a klub postanowił uruchomić dodatkowe punkty sprzedaży. Wejściówki kosztują 20 (ulgowy), 25 (normalny), 40 (trybuna dolna), 60 (trybuna górna), 100 (loża) i 120 zł (loża z cateringiem). W dniu meczu bilety sprzedawane będą już od godz. 8, a organizatorzy spodziewają się na trybunach kompletu publiczności.

Przed gorącym dopingiem fanów "Niebieskich" w tekście zamieszczonym na stronie internetowej wiedeńskiego klubu przestrzega Austriaków Radosław Gilewicz. Popularny "Radogol" grał w obydwu zespołach i w czwartek na Cichej spodziewa się ciekawego widowiska. Gilewicz szczególnie ostrzy sobie zęby na pojedynki dwóch bardzo utalentowanych młodzianów - napastnika Ruchu Artura Sobiecha i obrońcy Austrii Aleksandara Dragovicia. O ile oczywiście ten ostatni pojawi się na boisku.

Będę gotowy do gry z Austriakami

Z Krzysztofem Nykielem, obrońcą Ruchu Chorzów, rozmawia Jacek Sroka

Zagra pan z Austriakami?
Noga wciąż mnie trochę boli, ale nie doszło do naderwania mięśnia, więc jestem dobrej myśli i na 99 procent będę w czwartek gotowy do gry.

Jak przygotowujecie się do spotkania z wiedeńczykami?

Do każdego rywala staramy się podchodzić tak samo. Austria to bardzo atrakcyjny przeciwnik, ale nie mobilizujemy się jakoś mocniej na ten mecz, bo wszystkich rywali traktujemy równie poważnie i z każdym gramy na sto procent swoich możliwości.

Szukał pan jakichś informacji o piłkarzach najbardziej utytułowanego austriackiego klubu?

Dopiero będziemy mieli odprawę taktyczną na temat gry rywali. Na razie z wiedeńskiej drużyny znam tylko napastnika Rolanda Linza, który grał w reprezentacji Austrii podczas ostatnich finałów mistrzostw Europy. Podczas fragmentów ostatniego pucharowego spotkania Austriaków, które będziemy oglądać na wideo, na pewno zwrócę szczególną uwagę na grę skrzydłowych, którymi przyjdzie mi się opiekować na boisku.
Po meczach z Maltańczykami byliście przez kibiców dość mocno krytykowani.
Najważniejsze, że awansowaliśmy do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. Dla nas jest dużo lepiej, że przed rozpoczęciem rywalizacji w ekstraklasie zamiast kolejnych sparingów mogliśmy rozegrać latem już cztery spotkania w europejskich pucharach. Zresztą mam nadzieję, że tych meczów w LE będzie więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ruch Chorzów nie jest faworytem - Dziennik Zachodni