Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokonali 651 km dla chorego Tymka z Radlina

Tomasz Dobosiewicz
Biegacze z Gorzyc spotkali się z chorym Tymkiem i jego mamą
Biegacze z Gorzyc spotkali się z chorym Tymkiem i jego mamą Fot. Agnieszka Materna
Trzej młodzi biegacze z Gorzyc - Szymon Jęczmionka, Szymon Szymiczek oraz Mateusz Staszek przebiegli 651 kilometrów z Raciborza na Hel, zbierając po drodze pieniądze dla chorego na mukowiscydozę 9-letniego Tymka Bugli z Radlina. W środę przekazali jego rodzinie 5 tysięcy złotych.

- Jestem im bardzo wdzięczna i nigdy tego nie zapomnę. Dzięki tym pieniądzom mój syn będzie mógł pojechać na rehabilitację. Kupimy też leki, by mógł dalej walczyć z chorobą. Wydajemy na nie kilkaset złotych miesięcznie - mówi Irena Witek-Bugla, mama Tymka.

Mukowiscydozę wykryto u chłopca, gdy miał trzy lata. To nieuleczalna choroba genetyczna, która atakuje układ oddechowy. - Wiem, że pieniądze nie wyleczą mojego syna. Ale są bardzo potrzebne, by nie pogorszył się jego stan - dodaje.

Szymon Szymiczek, Szymon Jęczmionka oraz Mateusz Staszek, wystartowali z Raciborza 8 lipca i przez 17 dni zmagali się różnymi przeciwnościami losu. Codziennie pokonywali dystans ok. 40 km. - Był straszny upał. Dlatego wstawaliśmy wcześnie rano, by zdążyć do miejsca postoju, zanim słońce zaczęło przypiekać. Zdarzało się, że pomyliliśmy trasę, przez co musieliśmy potem nadrabiać sporo kilometrów. A jedenastego dnia dopadł nas pierwszy duży kryzys, już za Bydgoszczą. Zwyczajnie zaczęły bardzo boleć nas nogi. Ale cel był coraz bliżej - mówi Mateusz.

Wszędzie, gdzie się zatrzymywali, zbierali do puszek pieniądze oraz rozklejali plakaty, informujące o całej akcji.
- Ludzie wypytywali o Tymka. Pytali też, dlaczego to robimy. Zazwyczaj byli pod dużym wrażeniem i chętnie wrzucali pieniądze - dodaje Mateusz.

Cały czas biegaczom towarzyszył samochód z plakatem akcji oraz przyczepa campingowa, w której spali. Auto prowadził ojciec Mateusza. Była tam też jego mama i siostra. - Jestem bardzo dumny z syna, że odważył się na taki wyczyn. Trasa nie była łatwa - mówi Andrzej Staszek, tata Mateusza.

Ostatni dzień biegu był dla biegaczy z Gorzyc najprzyjemniejszy. - To był najkrótszy odcinek. Biegli z nami ksiądz z parafii na Helu, pracownik urzędu miasta, mama Mateusza i jego młodsza siostra Karolina oraz Tadeusz Chrzan, nasz znajomy biegacz z Rydułtów, który akurat był tam na urlopie. W mieście odbywało się akurat Święto Ryby, wiec z trasy wbiegliśmy prosto na scenę i opowiedzieliśmy o Tymku. Dzięki temu udało się zebrać sporo pieniędzy - mówi Szymon Szymiczek.
Podczas środowego spotkania z biegaczami 9-letni Tymek wręczył im rysunki, które dla nich namalował. Młodzi ludzie, których nie złamał olbrzymi dystans, upał i bóle nóg, nie kryli wzruszenia. Spotkali się z chłopcem po raz pierwszy.

- Dzięki temu podczas biegu mieli jedynie wyobrażenie chłopca, który potrzebuje pomocy i którego nie mogą zawieść. To na pewno dodawało im sił - mówi Tomasz Ciba, który przyjaźni się z chłopcem i pomógł w zorganizowaniu biegu.

Zawodnicy raciborskiej Victorii nie zamierzają osiąść na laurach i chcą brać udział w podobnych akcjach w przyszłości. - Jeśli tylko nadarzy się taka okazja, chętnie pobiegniemy jeszcze raz za rok lub dwa. Chcielibyśmy urządzać też takie biegi u nas w gminie. Dzięki tego rodzaju happeningom można pomóc konkretnej osobie. Na razie musimy jednak odpocząć - mówi Mateusz. Akcji patronowała "Polska Dziennik Zachodni".

Zbierają dalej

Tymka Buglę od dawna wspiera też Ochotniczy Hufiec Pracy z Rybnika.Ponad rok temu rozpoczął on akcję, której celem jest zbieranie pieniędzy na leczenie chłopca. Zamiast gotówki zbierane są jednak plastikowe nakrętki z butelek po napojach, które potem trafiają do skupu w Trzebini. Do tej pory udało się zebrać około 60 ton kolorowych nakrętek. 500 nakrętek waży niecały kilogram. Skup płaci 30 groszy za taką ilość surowca. Do tej pory, dzięki hojności Polaków, udało się zebrać 14 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!