Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masz ziemię nad rzeką? Rząd ci ją zabierze

Sławomir Cichy
Dariusz Gatner i Jerzy Bonk przez powódź stracili dorobek życia
Dariusz Gatner i Jerzy Bonk przez powódź stracili dorobek życia FOT. MARZENA BUGAŁA
Koniec z blokowaniem inwestycji przeciwpowodziowych przez upartych właścicieli gruntów oraz ekologów.

Tzw. specustawa wałowa podpisana przez pełniącego obowiązki prezydenta Grzegorza Schetynę sprawi, że oporni będą wywłaszczani z ojcowizny najdalej w ciągu 45 dni. Dopiero potem na drodze negocjacji, będzie ustalana wysokość odszkodowania za wywłaszczenie.

153 gminy w woj. śląskim ucierpiały podczas tegorocznej powodzi

Te rewolucyjne zmiany są efektem wniosków po tegorocznej powodzi, kiedy okazało się, że wielu podtopień można było uniknąć, gdyby na czas zbudowano wały i zbiorniki retencyjne. Tymczasem samorządowcy i urzędnicy marnowali go na konflikty z mieszkańcami, którzy nie chcieli zgodzić się na wykup gruntów lub żądali cen jakie obowiązują np. w centrum Warszawy.

Ustawa jest szczególnie ważna dla naszego regionu, którego mieszkańcy są regularnie trapieni przez powodzie.

- To początek nowej ery związanej z inwestycjami przeciwpowodziowymi. Wcześniej brak takich specjalnych przepisów powodował, że właściciel kawałka ziemi potrafił latami blokować budowę olbrzymiego zbiornika retencyjnego - powiedział nam Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic, które należały do gmin najbardziej poszkodowanych podczas majowego i czerwcowego kataklizmu.
Gdyby takie prawo wprowadzono wcześniej, tegoroczna powódź ominęłaby m.in. Przyszowice w gminie Gierałtowice oraz Zabrze Makoszowy, gdzie od lat trwał konflikt między kilkoma właścicielami gruntów nad rzeką a kopalnią Sośnica-Makoszowy.

- Przez eksploatację węgla zapadł się wał przeciwpowodziowy i sąsiadujący z nim spory obszar. Ale kopalnia od trzech lat nie może naprawić szkód, bo sąsiedzi nie chcą sprzedać jej gruntów pod inwestycję. Idzie o wysokość odszkodowania. Kopalnia proponuje kwotę 9 zł za metr a właściciele chcą piętnaście razy więcej - twierdzi jeden z mieszkańców Przyszowic.

Ludzie we wsi klną na czym świat stoi, bo w czasie powodzi stracili majątek. - Przez egoizm kilku osób straciliśmy kilkaset tysięcy złotych - mówi Krystyna Kowol z ul. Brzeg. Złości nie ukrywa też Jerzy Bonk, którego gospodarstwo było całe pod wodą.

Tymczasem dziś od rana Janusz Korus, zastępca wójta Gierałtowic ma analizować z prawnikami nowe przepisy specustawy. - Jeśli będą miały zastosowanie w przypadku Przyszowic, natychmiast będziemy naciskać na kopalnię, aby wystąpiła do starosty o pozwolenie na odbudowę wału. Jedna ustawa załatwi nam całe lata przepychanek - mówi.
Choć od końca powodzi w Przyszowicach koło Gliwic minął już ponad miesiąc, prowizoryczny wał nad rzeką Jasienicą przecinający wieś, nadal trzyma się nieźle. Żeby dojechać do ul. Brzeg, trzeba skorzystać z okrężnej drogi przez Paniówki. Domy na tej ulicy były w tym roku dwa razy zalane. W maju podczas pierwszej fali powodzi nawet do wysokości pierwszego piętra, a kolejny raz, kiedy przyszła woda w czerwcu. Powódź ominęłaby nie tylko te tereny, ale także Zabrze-Makoszowy, gdyby nie wieloletni konflikt między kilkoma właścicielami gruntów nad rzeką a kopalnią Sośnica-Makoszowy.

Wszystko wskazuje jednak na to, że tegoroczna powódź była ostatnią, jaka dotknęła mieszkańców tych terenów. Wszystko za sprawą podpisanej właśnie przez marszałka Grzegorza Schetynę, pełniącego teraz obowiązki prezydenta, specjalnej ustawy przeciwpowodziowej.

Na jej mocy dotychczasowe trzy etapy przygotowania inwestycji przeciwpowodziowych - lokalizację, wywłaszczanie i zatwierdzanie projektu budowlanego - zostały połączone w jedną decyzję. W odrębnym postępowaniu, w drodze negocjacji, będzie ustalana wysokość odszkodowania za wywłaszczenie nieruchomości na cele przeciwdziałania powodzi. Realizacji inwestycji nie będzie wstrzymywał upór właścicieli gruntów. Przepisy wejdą w życie czternaście dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, a więc jeszcze w sierpniu.

Wykup ziemi pod inwestycje przeciwpowodziowe będzie się odbywał z automatu na zasadzie wywłaszczeń, których procedura nie będzie trwała dłużej niż 45 dni. W odrębnym postępowaniu na drodze negocjacji, będzie ustalana wysokość odszkodowania za wywłaszczenie. Rezerwaty i tereny chronione nie będą przeszkodą dla wałów, polderów czy zbiorników retencyjnych.

Konflikt w Przyszowicach i Zabrzu-Makoszowach dotyczy dziewięciu właścicieli. Kopalnia, która doprowadziła do obniżenia terenu i uszkodzenia wału nie może go odbudować, bo nie ma zgody właścicieli terenu, którzy żądają za sprzedaż gruntu 150 zł za metr kw., zaś za czasowe zajęcie nieruchomości 10 zł na miesiąc za metr.

- Kopalnia wysłała pisma z ostateczną propozycją zakupu po cenie 9 zł. Jest ona zbliżona do ustalonej przez sąd dla gruntów pod obwałowaniem rzeki Kłodnicy. Za dzierżawę gruntu oferujemy cenę 0,90 zł za metr. Propozycja nie została przyjęta, a właściciele podtrzymali dotychczasowe stanowisko - twierdzi rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej. I dodaje, że kopalnia przez działania pewnej grupy właścicieli gruntów nie może, mimo różnorodnych działań i wielu prób ugody, rozpocząć prac, które są tak ważne dla zabezpieczenia terenów zagrożeniem zalaniem.
- W związku z powyższym część mieszkańców ulicy Brzeg poniosła wielkie straty materialne spowodowane zalaniem ich domów - konkluduje Zbigniew Madej.
Przypomnijmy, że znane w całej Polsce podwrocławskie osiedle Kozanów zostało zalane po raz kolejny w tym roku tylko dlatego, że właściciele ogródków działkowych leżących w sąsiedztwie Odry, przez siedem lat blokowali budowę wałów, bo to wiązało się z ich wywłaszczeniem. Podobnych przykładów można znaleźć wiele.

Nie brakuje również wybudowanych wałów, które kończą się znienacka nie chroniąc miejscowości położonych w ich sąsiedztwie. Dlatego połączenie kilku decyzji w jedną zdecydowanie przyspieszy procedurę inwestycyjną. - Dotychczas było tak, że zanim została wbita pierwsza łopata, inwestor musiał uzyskać z właściwego organu decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji. Potem z tym kwitem rozpoczynały się negocjacje o sprzedaż ziemi z właścicielami nieruchomości, nierzadko trwające wiele miesięcy, a w skrajnych przypadkach lat. O ile zakończyły się sukcesem, wymagana była jeszcze decyzja o pozwoleniu na budowę - wylicza żmudną procedurę poseł Wojciech Saługa, współautor nowych przepisów.

- Ustawa stawia priorytet bezpieczeństwu ludzi. Wyłącza z ochrony tereny Natura 2000 i różne rezerwaty. Posłowie byli zgodni, że nie mogą być przeszkodą przy ochronie mieszkańców - wyjaśnia poseł.

Inwestorami, którym przysługuje prawo skorzystania ze specustawy mogą być dyrektorzy regionalnego zarządu gospodarki wodnej, marszałek województwa, starosta, wójt, burmistrz, prezydent miasta lub partner prywatny w rozumieniu ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym.
O tym, że nowe przepisy powinny jak najszybciej być stosowane świadczą straty tylko związane z ostatnią powodzią. W województwie śląskim na istniejących 167 gmin ucierpiały aż 153. Zalaniu do co najmniej pierwszej kondygnacji uległo 19 tys. budynków. Pod wodą znalazło się 75 tys. ha gruntów. Żywioł uszkodził 800 km dróg i 245 mostów. Zanotowano 37 osuwisk ziemi. Straty w mieniu komunalnym osiągnęły kwotę 510 mln zł.

Drogowcy dostali pieniądze. Mówią, że o trzy razy za mało

Zarząd województwa śląskiego przekazał drogowcom 8,5 miliona złotych na usuwanie szkód po wiosennej powodzi. Pieniądze pozwolą przeprowadzić remonty czterech dróg wojewódzkich - w Kuźni Raciborskiej, Łękawicy, Ślemieniu, Kniei oraz Kocierzu Rychwałdzkim. - A co z nami? - pytają kierowcy z kilkudziesięciu innych miejscowości regionu, których powódź również nie oszczędziła. Sami drogowcy swoje straty wycenili na ponad 25 milionów złotych.

- Dlatego też będziemy namawiać zarząd województwa, by zwiększył pulę środków na remonty. To dla nas tym ważniejsza sprawa, że w porównaniu z ubiegłym rokiem nasze środki na remonty zostały ograniczone o jedną czwartą - przyznaje Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach.

Przekazane w piątek pieniądze w większości pochodzą z rządowej dotacji dla województwa śląskiego, przyznanej w oparciu o promesę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ze środków samorządowych pochodziło jedynie 2,3 mln złotych. Jak tłumaczą urzędnicy, zebrana w ten sposób kwota pozwoli jedynie usunąć najpilniejsze szkody.

- Pozostałe remonty będzie-my musieli już w całości sfinansować z własnych środków - wyjaśnia Piotr Spyra z zarządu województwa śląskiego. Jak zapowiada, w ciągu najbliższych dwóch tygodni wspólnie z pozostałymi członkami zarządu zajmie się korektą planu rzeczowo-finansowego dla tegorocznych inwestycji na drogach wojewódzkich. Czy automatycznie oznacza to zwiększenie budżetu remontowego ZDW? To wariant optymistyczny. Drogowcy obawiają się raczej tego, że w ramach dotychczasowego budżetu będą musieli szukać oszczędności, które pozwoliłyby sfinansować bieżące remonty. Pierwsze takie decyzje już zresztą zapadły.

- Nie wykonamy w tym roku remontu DW 908 w Miasteczku Śląskim kosztem 7 mln złotych. Pieniądze te przeznaczone zostaną na odbudowę dróg, mostów i przepustów po powodzi - mówi Ryszard Pacer.
Szansą na uniknięcie większej ilości tego typu "zamian" mogą być ewentualne oszczędności przy nowych inwestycjach, które pozwolą przesunąć wygospodarowane pieniądze na łatanie dziur po wielkiej wodzie.
- Faktem jest, że na samej obwodnicy Żywca mamy prawie 10 milionów oszczędności, ale trudno zakładać, że przy każdej inwestycji taka sytuacja będzie się powtarzać. Bezpieczniej byłoby nie liczyć na pomyślny zbieg okoliczności, lecz od razu przekazać większe pieniądze na remonty. Jeśli będzie zapewnione finansowanie tych prac, to ich ukończenie powinno nastąpić jeszcze w tym roku - ocenia Piotr Spyra.

Wiosenna powódź spowodowała szkody na drogach wojewódzkich w 72 punktach całego regionu. Do tej pory zamknięty dla ruchu pozostaje jeszcze tylko odcinek DW 781 w rejonie Kocierza Rychwałdzkiego.

Michał Wroński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!