Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kasy nie będzie klasy

Katarzyna Piotrowiak
Za miesiąc nowy rok szkolny a ściany zalanych klas nadal nie są osuszone -ubolewa  dyrektor skoczowskiego ZSO Danuta Wójcik
Za miesiąc nowy rok szkolny a ściany zalanych klas nadal nie są osuszone -ubolewa dyrektor skoczowskiego ZSO Danuta Wójcik Jacek Drost
Czy w szkołach zrujnowanych wiosenną powodzią rozpoczęcie roku szkolnego nastąpi 1 września? Mogą być kłopoty.

Większość szkół i przedszkoli nawet jeszcze nie rozpoczęła remontów uszkodzonych budynków. Ministerstwo Edukacji rozpatruje wszystkie wnioski na bieżąco, ale Ministerstwo Finansów wypłaciło do tej pory niewielki procent wnioskowanych przez samorządy pieniędzy z rezerwy oświatowej.

Jak wynika z raportu Śląskiego Kuratorium Oświaty, w województwie śląskim w powodzi ucierpiało 91 szkół i przedszkoli na sumę 6,2 mln zł. Zniszczone klasy, szatnie, podłogi, kuchnie i jadalnie są problemem w wielu szkołach. Najwięcej pieniędzy na remont potrzebują powiaty bielski, raciborski, cieszyński i pszczyński. Wiele placówek nie zakończyło jeszcze nawet osuszania ścian, bo brakuje na ropę do specjalnych dmuchaw. Suche ściany to konieczność, bo wtedy można je ponownie otynkować i odmalować.

W Zespole Szkół Ogólnokształcących w Skoczowie powódź wyrządziła ogromne szkody. Woda sięgała prawie dwóch metrów na niemal 800 metrach kwadratowych.

- Pilnie potrzebujemy pieniędzy na ropę do osuszania pomieszczeń, bo już trzeci miesiąc suszymy budynek. Niestety fatalnie to wszystko wygląda. Ponieśliśmy ogromne straty w sprzęcie kuchennym, straciliśmy całe agd. Lodówki i zamrażarki pływały w wodzie. A nasze klasy językowe? Za miesiąc nowy rok szkolny a my nie mamy 68 krzeseł i stołów. Samo tylko tynkowanie i malowanie ścian będzie nas kosztować 60 tys. zł. Cudem uratował się piec w kotłowni, firma, która nam go sprzedała wyremontowała go za 4 tys. zł - mówi Danuta Wójcik, dyrektorka skoczowskiego zespołu szkół.

Na razie nie wiadomo, kiedy szkoła dostanie pieniądze na remont z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Na ministerialnej liście powiatów i gmin, które dostaną zaliczki na poczet remontów z rezerwy oświatowej nie ma jeszcze starostwa cieszyńskiego.
Okazuje się, że opóźnienia mają związek z ubezpieczycielami, którzy muszą najpierw oszacować straty i wypłacić odszkodowania. To od szybkości realizacji tych procedur zależy, kiedy będą rozpatrywane wnioski o pomoc w resorcie oświaty. Dopiero wtedy Ministerstwo Finansów może wypłacić pieniądze samorządom.

- Są dwie możliwości przekazania tej pomocy finansowej. Stuprocentową pomoc dostaną w całości od razu wszystkie te gminy i powiaty, których placówki oświatowe nie były ubezpieczone, bądź ich polisy ubezpieczeniowe nie obejmują powodzi, albo kiedy odmówiono im wypłaty odszkodowania. Mogło się jeszcze zdarzyć, że gminy same odjęły we wniosku od kwoty wnioskowanej, kwotę ewentualnego odszkodowania i straciły na tym, zanim ubezpieczyciel podjął odmowną decyzję. Wtedy również będą traktowani na tych samych zasadach co poprzednicy. W innej sytuacji są placówki, które dostały już odszkodowania. Ich wnioski rozpatrzymy wkrótce. Oni najpierw dostaną zaliczki w wysokości 30 proc., a wyrównanie otrzymają w drugiej transzy - tłumaczy Justyna Sadlak z Ministerstwa Edukacji.

W takiej sytuacji jest wiele szkół, w których ciągle toczą się procedury związane z wypłatą odszkodowania przez ubezpieczyciela. W skoczowskim Zespole Szkół Ogólnokształcących potrzebują minimum 100 tys. zł na remont, podczas gdy ubezpieczenie pokryło 50 tys. zł. Jeśli pieniędzy zabraknie, resztę powinni dostać z 0,6 proc. rezerwy subwencji oświatowej, którą dysponuje minister finansów, po uprzednim rozpatrzeniu wniosku przez resort oświaty.

W tym roku rezerwa wynosi 210 mln zł. Na dzień 30 lipca minister finansów przekazał jednostkom samorządu terytorialnego 11 mln zł na likwidację szkód powstałych w wyniku powodzi. - Ponadto, zostały już przygotowane zawiadomienia o zwiększeniu części oświatowej subwencji ogólnej z powyższego tytułu na kwotę 4,525 mln zł - informuje Ministerstwo Finansów.
Śląskie szkoły bardzo potrzebują tych pieniędzy, ponieważ już za miesiąc rozpoczyna się nowy rok szkolny. W tabeli strat pierwsze miejsca okupują raciborskie szkoły. Wnioskowana przez powiat kwota wynosi 4,1 mln zł. Na razie przyznano im zaliczkę w wysokości 1,2 mln zł.

Tymczasem na remont samego tylko Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego potrzeba będzie nawet 1,6 mln zł. Woda zdewastowała boisko szkolne, tereny przyszkolne, siłownię z całym sprzętem sportowym i basen łącznie ze stacją uzdatniania wody i klimatyzacją. Basen jest kompletnie zrujnowany.

- Jestem dobrej myśli, z budynkami zdążymy do września, ale z basenem na pewno nam się to nie uda. Musimy go tak wyremontować, że gdyby nawet doszło do kolejnej powodzi, to następnym razem zdążymy go uratować - mówi Andrzej Chroboczek, wicestarosta raciborski.

Drugie miejsce w raporcie kuratoryjnym zajmują szkody zgłoszone przez Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Niesłyszących i Słabosłyszących także z Raciborza. Najważniejsza lista szkód, to pęknięty budynek internatu, kilkumetrowe wyrwy w podłożu, przerwana kanalizacja, nieczynne studzienki, zarwane chodniki i zalany dach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!