Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje z duchami: Tajemny tunel pod Odrą

Teresa Semik
Raciborski zamek - miejsce legend i historii
Raciborski zamek - miejsce legend i historii Fot. Agnieszka Materna
Mówi się, że przejście pod Odrą z raciborskiego zamku do klasztoru dominikanek, które powstało w XIII wieku, miało służyć księżniczce Eufemii, która wybrała śluby zakonne, ale chciała też wracać do zamku.

Zamek Piastowski w Raciborzu jest podobno połączony podziemnym przejściem z lewobrzeżną częścią miasta. Tunel prowadzi od kaplicy zamkowej przez Odrę do klasztoru dominikanek, mieszczącego się po drugiej stronie rzeki. Śmiałkowie próbowali przedrzeć się tędy, ale zawsze napotykali na jakieś przeszkody. Zaczęto nawet powątpiewać w prawdziwość tego przekazu, gdy całkiem przypadkowo, podczas remontu dachu kaplicy zamkowej, natrafiono na tubę z mapą Raciborza, sygnowaną datą 1843 rok.

Na zamku była ponoć chusta ze śladami ręki ducha

Na mapie są odręczne adnotacje i niepozorna linia łącząca zamkową basztę z dziedzińcem klasztoru dominikanek. Niemiecki napis tłumaczy, że jest to tajemnicze przejście pod Odrą.

Tunel miał powstać pod koniec XIII wieku i służył księżniczce Eufemii, córce księcia na zamku - Przemysława. Eufemia, czyli Ofka, żyła w żeńskim klasztorze, a dzięki temu przejściu mogła kontaktować się z rodziną. Tunel umożliwiał też zakonnicom ucieczkę w razie najazdu nieprzyjaciela. Dobrze umocniony zamek dawał im bezpieczne schronienie. Badania archeologiczne, prowadzone w 2001 roku, na miejscu dawnej baszty ujawniły zejście do podziemnego korytarza, który wiódł do piwnicy i dalej w stronę Odry. Dawniej był w tym miejscu najdalej na południe wysunięty przyczółek zamku, a więc najlepsze miejsce, by akurat tu ulokować furtę do tunelu pod rzeką. Przejście prawdopodobnie zostało doszczętnie zniszczone w XIX wieku podczas wylewu Odry.

Gotycko-renesansowy gród w Raciborzu wspomina w swojej Kronice Gall Anonim pod datą 1108 rok, ale niektórzy badacze są skłonni twierdzić, że powstał dużo wcześniej. Kronikarz nazywa tę twierdzę Ratibor. Należała do Morawian, a rycerze Bolesława Krzywoustego zdobyli ją bez walki. Racibórz był wtedy ważnym grodem w systemie obronnym pogranicza polsko-czeskiego i miejscem konfliktu Piastów z Przemyślidami. Czasy świetności przypadają na wiek XIII i XIV. Około 1200 roku była tu mennica, wybijająca monety z inskrypcją w języku polskim.

O silnym ufortyfikowaniu grodu świadczy starcie z Tatarami w 1241 roku. Książę Mieszko opuścił Racibórz, a zamku broniło 200 wojów z kasztelanem Bartkiem Lasotą. Dali radzie hordzie tatarskiej, której wódz Tin-Fu poległ od strzały wystrzelonej z zamku prosto w jego krtań. Bartek Lasota rozkazał, by odcięto głowę Tatarzyna i wsadzono na pikę. Kiedy do miasta powrócił książę Mieszko, polecił wmurować głowę w ścianę zamku, zaś na zewnątrz odtworzono w kamieniu jej straszne rysy. Obecnie można ją oglądać w raciborskim muzeum.
- Inna legenda wyjaśnia, że groźna twarz z kamienia jest autentycznym obliczem polskiego rycerza, który na widok nacierającej ordy skamieniał - przypomina Grażyna Wójcik, dyrektor Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu. - Ile w tych przekazach jest prawdy? W historycznych źródłach nie ma żadnego kasztelana Lasoty. Głowa przedstawiać może również św. Jana Chrzciciela, patrona zamkowej świątyni.

Jej kamienne oczy nieprzypadkowo są skierowane na studnię lub trochę wyżej. Patrzyły na miejsce ukrycia skarbu. Jaki to skarb? Interpretatorzy legend mówią, że może to być browar, który tu stał od XVI wieku, a z czasem raczył najwyborniejszym w okolicach trunkiem.

W XIV wieku zakończyła się linia Piastów raciborskich i zamek trafił do czeskich Przemyślidów. Odtąd przechodził z rąk do rąk, a miasto traciło na znaczeniu. W XVI wieku należał do króla czeskiego Fryderyka Habsburga, potem margrabiego Jerzego Hohenzollerna, znów do Habsburgów oraz Izabeli Jagiellonki, córki Zygmunta I Starego i Bony Sforzy, która otrzymała go wraz z księstwem opolsko-raciborskim. Podczas potopu szwedzkiego, gdy zamkiem zawiadywała rodzina Oppersdorfów, schronił się tu król Jan Kazimierz i królowa Maria Ludwika oraz jej 17-letnia dwórka, Maria Kazimiera d'Arquien, znana bardziej jako Marysieńka, żona Sobieskiego.

W 1670 roku zamek odwiedziła cesarzówna Eleonora, w drodze do Częstochowy, aby poślubić króla Polski Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Na cesarzową i jej orszak czekało 20 wołów, 60 cieląt, 30 baranów, 11 jagniąt, 12 świń, dziczyzna, 20 wiader wina austriackiego.

W 1683 roku na zamku gościł Jan III Sobieski, który kierował się pod Wiedeń. Pisał do swojej Marysieńki: "Lud tu niewymownie dobry i błogosławiący nam, kraj cudownie wesoły". Na zamku grał w karty z córkami właściciela, które tak opisał: "Najstarsza, ruchawa i rozwodzi się z mężem; młodsza, panna, nadobna. Graliśmy w karty przed obiadem, najstarsza jakaś i najszpetniejsza ograła mię".
Na zamku przechowywano ponoć chustę ze śladami ręki ducha. Miała ją na głowie mieszkanka Rudnika, która w dzień zaduszny trafiła na mszę duchów. Gdy się zorientowała, że w ławkach siedzą jej zmarli znajomi, szybko wybiegła, ale duchy popędziły za nią. Zdołały ściągnąć chustę z jej głowy, pozostawiając wypalony otwór w kształcie dłoni. Na skutek przeżytego strachu kobieta zmarła. Została chustka po dotknięciu ducha.

Czekamy na Państwa listy

Każde stare miejsce ma swoją historię i legendę. Grasują w nich moce nieczyste, błąkają się psy, zawodzą głosy grzeszników, pojawiają się Białe Damy i złote kaczki. Podczas wakacji co piątek proponujemy Czytelnikom spotkania z zadziwiającymi zdarzeniami na zamkach woj. śląskiego. Wierzymy, że nie zabraknie śmiałków, którzy zechcą podążyć naszym śladem i podzielą się własnymi doznaniami. Czekamy na listy pod adresem: Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec lub [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!