Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Oświęcimiu dzieci Romów kierowane są do szkół specjalnych

Jacek Drost
Romskie dzieci, które mają problemy z językiem polskim i wyznają inny system wartości, zbyt często kierowane są do szkół specjalnych lub klas o niższym poziomie nauczania.

Dlatego, mimo wakacji, przedstawiciele Stowarzyszenia Romów w Polsce z Oświęcimia, przygotowują się do przeprowadzenia badań sytuacji romskich dzieci w szkołach śląskich, opolskich i małopolskich. Zebrane dane mają m.in. przymusić polskie władze do działania, bo na razie kończy się tylko na obietnicach rozwiązania problemu.

Joanna Talewicz-Kwiatkowska ze stowarzyszenia mówi, że zamierzają zbadać sytuację, bo w szkołach dochodzi do praktyk dyskryminacji romskich dzieci. Przypomina, że do najgłośniejszej i najbardziej bulwersującej sytuacji doszło przed dwoma laty w Maszkowicach (Małopolska), gdzie dyrektor stworzył oddzielne wejście do budynku dla dzieci romskich, z których zresztą większość uczyła się w tzw. klasach romskich o niższym poziomie nauczania.

Dyrektor tłumaczył to tym, że dzieci romskie nie nadążają za uczniami polskimi, a dzięki obniżonym wymaganiom mogą w ogóle skończyć podstawówkę.

Po burzy, jaka się rozpętała, minister edukacji narodowej Katarzyna Hall i Krystyna Radziszewska z Kancelarii Premiera obiecały, że władze zajmą się problemem. Przeprowadzono nawet badania w szkole specjalnej w Nowym Sączu. Potwierdziły smutną rzeczywistość. Okazało się, że na 30 romskich dzieci, skierowanych do placówki, tylko troje faktycznie powinno w niej być, bo odstawały poziomem od rówieśników. Pozostali powinni uczyć się w normalnych szkołach.

- Obietnice władz były tylko pustymi deklaracjami, bo w sprawie romskich dzieci nic nie zostało zrobione. Postanowiliśmy więc działać - wyjaśnia Talewicz-Kwiatkowska.
W porozumieniu z Fundacją im. Stefana Batorego przygotowali projekt badawczy, który ruszy w szkołach już od września i potrwa 12 miesięcy. Specjaliści pod przewodnictwem prof. Haliny Grzymały-Moszczyńskiej. przeprowadzą m.in. testy wśród dzieci, ale przygotowane w języku romani, który jest ich pierwszym językiem. Postarają się dowiedzieć, jaki poziom reprezentują. Badania obejmą też starszyznę romską, rodziców, pedagogów. Zebrany materiał posłuży do przygotowania konkretnych propozycji rozwiązania problemów dyskryminacji.

- A one faktycznie istnieją, nie tylko w szkołach, ale także na ulicach polskich miast, gdzie nie brakuje obraźliwych haseł pod adresem Romów - uważa Dariusz Paczkowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej, zajmującego się zwalczaniem wszelkich przejawów rasizmu.

Anna Wietrzyk, rzecznik Śląskiego Kuratorium Oświaty, też przyznaje, że problem istnieje, ale z posiadanych przez kuratorium danych (we wrześniu będą one aktualizowane) nie wynika, iż na Śląsku romskie dzieci masowo trafiają do szkół specjalnych.

Mamy około 3 tysięcy Romów

Przedstawiciele społeczności romskiej przyznają, że podanie dokładnej liczby Romów żyjących na Śląsku nie jest możliwe, bo się przemieszczają. Przyjmuje się, że w województwie śląskim mieszka około 3 tysięcy Romów. Z kolei w całej Polsce społeczność romska szacowana jest na 10-12 tysięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Oświęcimiu dzieci Romów kierowane są do szkół specjalnych - Dziennik Zachodni