Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrze: Czternastolatka upozorowała gwałt, po czym uciekła z domu

Joanna Heler
Czternastoletnia zabrzanka upozorowała gwałt, usiłując w ten sposób wytłumaczyć przed ojcem kilkugodzinne spóźnienie z koncertu.

Dziewczyna uknuła intrygę, wplątując w nią swoje koleżanki, które przed ojcem miały potwierdzić jej wersję wydarzeń. Brnęła w kłamstwo dalej, mimo że badanie ginekologiczne wykluczyło, by nastolatka miała stosunek seksualny. A na koniec - uciekła z domu.

Dziewczyna opowiedziała całą historię najpierw swemu ojcu. Sądziła, że ten zachowa tajemnicę dla siebie i nie powiadomi policji. Stało się jednak inaczej. Policjanci przez całą dobą usiłowali wyjaśnić okoliczności rzekomego gwałtu.

- Nastolatka mistrzowsko uknuła intrygę. Opowiedziała, jak to podczas powrotu z zabawy nieznani mężczyźni siłą wciągnęli ją do bmw, po czym gdzieś ją wywieźli. Miał się tam znajdować budynek, w którym doszło do rzekomego gwałtu. Po dokonaniu przestępstwa sprawcy mieli wywieźć dziewczynę do Biskupic i tam zostawić. Dla uwiarygodnienia zdarzenia dziewczyna pokazała obrażenia na głowie, otarcia naskórka, a także zniszczone spodnie - relacjonuje asp. sztab. Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.

Dziewczyna brnęła w kłamstwa, nie zdając sobie sprawy, że przeciwko niej świadczy wynik badania ginekologicznego. Jak się okazało kolejnego dnia, nie był to koniec kłopotów z czternastolatką. Dziewczyna uciekła z domu. Mundurowi szukali jej przez dwa dni. Sprawa trafi teraz do sądu rodzinnego. Ten może nakazać objąć ją nadzorem kuratora lub umieścić w ośrodku wychowawczym, a nawet w poprawczaku. Według naszych informacji, sąd rodzinny interesował się już dziewczyną wcześniej na wniosek szkoły.

Pomoc potrzebna nie tylko dziecku, ale rodzinie

Rozmowa z Lucyną Nabielec, psychologiem z Gliwic

Jak mogłaby pani zdiagnozować zachowanie czternastolatki? Dlaczego tak zrobiła?
Rzekomy gwałt, ucieczka z domu... Moim zdaniem, to problem nie tylko tej dziewczynki, ale całej rodziny. Musi się w niej dziać coś na tyle złego, że to dziecko zdecydowało się wymyśleć tak karkołomną historię. I jak się wydaje, samo jeszcze w nią także uwierzyło, brnąc dalej w kłamstwa i wplątując w nie jeszcze swoje koleżanki. A bić na alarm trzeba na pewno z powodu ucieczki z domu.

Jak można jej pomóc?

Głowę popiołem powinni posypać przede wszystkim rodzice. Moim zdaniem, ewidentnie czegoś zaniedbali w wychowywaniu swej pociechy. Cała rodzina, włącznie z rodzicami powinna udać się na terapię, by wspólnie z psychologiem spróbować dojść do sedna problemu, który sprowokował nastolatkę do wymyślenia tej niesamowitej historii. Może także przydałaby się pomoc mediatora. Tacy działają na pewno w Gliwicach, może też i w Zabrzu.

Sprawa dziecka trafi wkrótce do sądu rodzinnego. Czy może on taką terapię zalecić?
Może ją wskazać jako jedną z metod naprawienia zdrowych relacji w tej rodzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!