Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myszków: Była matka zastępcza skazana za bicie Ani

Krzysztof Suliga
Ania przebywa od dwóch lat w hospicjum w Ozimku
Ania przebywa od dwóch lat w hospicjum w Ozimku Fot. ARC
Sąd Rejonowy w Myszkowie skazał w poniedziałek na 4 lata więzienia Joannę Z. z Gniazdowa w powiecie myszkowskim, która dwa lata temu bijąc pięcioletnią wtedy Anię Szwejdę z Częstochowy spowodowała u dziecka trwałe kalectwo.

Oskarżona była matką zastępczą dziecka. Jest jej ciotką. Prokuratura żądała 5 lat więzienia.
Maltretowana dziewczynka przebywa obecnie w hospicjum w Ozimku. Lekarze nie dają jej szans na samodzielne życie.

W lutym 2008 roku nieprzytomną Anię zabrało z domu Joanny Z. pogotowie. Dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii częstochowskiego szpitala na Parkitce. Ania miała powyrywane włosy, a lekarze stwierdzili liczne obrażenia głowy, mózgu. Ponieważ medycy byli pewni, że dziecko było bite, powiadomili policję i prokuraturę. Opinię częstochowskich lekarzy potwierdzili biegli sądowi z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Joanna Z. nie przyznała się do winy. Na przesłuchaniach w prokuraturze twierdziła, że dziecko, ze względu na wadę wzroku, obijało się o meble i framugi drzwi, i to spowodowało siniaki na jego ciele. Według oskarżone,j dzień przed przyjazdem pogotowia Ania spadła z piętrowego łóżeczka.

Policjanci, na podstawie rozmów przeprowadzonych z dziećmi oskarżonej oraz dzieci jej kuzynki ustalili, że "mama krzyczy i denerwuje się z powodu źle odłożonych rzeczy i ubranek". W dniu, w którym interweniowali ratownicy medyczni Ania została zrugana przez Joannę Z., bo nie pozbierała rozrzuconych ubranek. Kobieta zaciągnęła ją do łazienki. Dzieci słyszały krzyki i płacz Ani.

W 2006 roku sąd ograniczył prawa rodzicielskie matce i ojcu Ani i jej 10-letniego brata Oskara. Ania trafiła do domu dziecka. Brat do babci. Kiedy zmarł ich ojciec, wychowaniem dzieci zajęła się babcia, gdyż matka przestała się nimi interesować. Babcia Karolina Szwejda została rodziną zastępczą tylko dla Oskara. Anią zajęła się jej siostrzenica Joanna Z. , matka dwójki dzieci, pracująca jako pielęgniarka. Od 2007 roku Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Myszkowie wypłacało jej z tego tytułu 1300 złotych miesięcznie.
Z zeznań męża Joanny Z. wynika, że była nerwowa i zdarzało się jej "potrząsać dziećmi".
- Czyn oskarżonej jest haniebny, nie zasługuje na żadne usprawiedliwienie i wytłumaczenie. Oskarżona nie zasługuje na warunkowe zawieszenie kary - powiedziała wczoraj sędzia Magdalena Mastaj.
Obrona uważa, że dowody są poszlakowe. - Będziemy wnosić o apelację - zapowiedział mec. Witold Pospiech.

- Powinna zostać skazana na 10 lat - mówi babcia Ani.
Joanna Z. nie chciała rozmawiać z mediami.

Tysiące dzieci maltretowanych w rodzinach

W ubiegłym roku policjanci, w ramach programu "Niebieska Karta", ujawnili ponad 41 tysięcy dzieci zagrożonych przemocą w rodzinie, w tym 27,5 tysiąca dzieci do 13. roku życia.
Tymczasem w Polsce zespół dziecka maltretowanego rozpoznaje się w 200 przypadkach rocznie. W badaniu ankietowym w USA 97 proc. pytanych odpowiedziało, że zna problem. Taka sama ankieta przeprowadzona w Polsce to mniej niż 50 proc. odpowiedzi świadczących o jego znajomości. W naszym prawie każdy obywatel ma społeczny obowiązek powiadomienia prokuratury lub policji o krzywdzeniu dzieci. JS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!