Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie już ruszyło Bogatyni z pomocą

Ola Szatan
W poniedziałek pracownicy Śląskiego Banku Żywności załadowali dwa tiry z pomocą dla powodzian
W poniedziałek pracownicy Śląskiego Banku Żywności załadowali dwa tiry z pomocą dla powodzian Fot. Arkadiusz Gola
Z Katowic na Dolny Śląsk wyjechał w poniedziałek transport z 40 tonami żywności dla powodzian z Bogatyni i Zgorzelca. Kolejne 20 ton zostanie wysłanych, gdy sygnał da wojewoda dolnośląski.

Ponad 7 ton wody mineralnej dziś wyśle poszkodowanym śląski okręg PCK. Mieszkańcy zalanego wiosną Bierunia i okolic postanowili wczoraj, że choć sami są wciąż w trudnej sytuacji, będą zbierać pieniądze lub materiały budowlane dla tych, którym woda zabrała domy.

40 ton żywności przekazał dotkniętym powodzią Śląski Bank Żywności

- Rozumiemy, co przeżywają ci ludzie, dlatego pomożemy Bogatyni - mówi Marek Stelmaczonek, przewodniczący komitetu powodziowego w podbieruńskich Bijasowicach. Chcą pomagać ludzie z Kłobucka i Wręczycy Wielkiej.

Skąd w mieszkańcach naszego regionu taka spontaniczna chęć niesienia pomocy? - My na Śląsku dobrze wiemy, co znaczy klęska żywiołowa. To oczywiste, że musimy pomóc - mówi Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, który zdecydował o wysłaniu żywności.
- Mamy wiele dobrej woli. Najważniejsze, by tę pomoc ktoś koordynował, byśmy mieli pewność, że ofiarowane przez nas rzeczy nie trafiają w pustkę - potwierdza Katarzyna Popiołek, psycholog z
Mieszkańcy Śląskiego wiedzą, czym jest powódź, dlatego ruszyli z pomocą

Śląsk jeszcze leczy rany po majowej i czerwcowej powodzi, a mimo tego aktywnie ruszył z pomocą mieszkańcom woj. dolnośląskiego.

Już w niedzielę do Bogatyni dotarło kilkudziesięciu strażaków z Pszczyny, Będzina, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i Gliwic. Wczoraj do Zgorzelca ruszyli kolejni z Tarnowskich Gór, Chorzowa i Raciborza. Wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt do usuwania skutków powodzi.

Oprócz akcji ratunkowej, na Dolny Śląsk płynie też pomoc materialna: żywność, woda pitna, środki czystości, ubrania, koce i pościel.

Dom Marka Stelmaczonka, przewodniczącego komitetu powodziowego w podbieruńskich Bijasowicach, został zalany podczas ostatniej powodzi. Mężczyzna doskonale rozumie, co przeżywają mieszkańcy Dolnego Śląska. - Dlatego pomożemy Bo-gatyni. Albo będziemy zbierać pieniądze, albo potrzebne materiały budowlane. I sami dostarczymy je rodzinom dotkniętym powodzią - obiecuje Stelmaczonek.
Również śląski okręg PCK przyłącza się do akcji. - Z kopalni Staszic otrzymaliśmy ponad 7 ton wody mineralnej, które we dziś zostaną przewiezione do Bogatyni - powiedziała Helena Kupka, dyrektor śląskiego okręgu PCK.

Pieniądze dla powodzian ma także Kłobuck, który jednak jeszcze nie zadecydował, do którego z poszkodowanych miast trafią.
W poniedziałek wieczorem z Chorzowa do Zgorzelca wyruszyły dwa tiry zapełnione 40 tonami żywności ze Śląskiego Banku Żywności. - Wśród darów jest m.in.: woda mineralna, cukier, kasza manna, makaron, kawa zbożowa, cukier, dżem i sery, a także kaszki dla dzieci. Są również ubrania robocze - wyliczył Paweł Zioła, pracownik ŚBŻ.

Ale to nie wszystko. Na pomoc naszego regionu mogą też liczyć dzieci z poszkodowanych terenów. Wraz z opiekunami przyjadą na wypoczynek do naszego województwa. - Nam wcześniej pomógł Olsztyn, kiedy zabrał nasze dzieciaki z terenów dotkniętych powodzią - podkreśla Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Teraz my pomożemy innym - dodaje.
Wiadomo już, że kolonie dla dzieci powodzian zorganizuje m.in. gmina Wręczyca Wielka. - Zapraszamy do Węglowic. Nie brakuje u nas atrakcji, jest m.in. basen i minizoo - wyjaśnia Marianna Liszewska, sekretarz w Urzędzie Gminy.

Mieszkańcom zalanych terenów pomogą też śląskie firmy. Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk przekaże poszkodowanym miejscowościom listę firm inżynieryjnych, które sprawdziły się podczas odbudowy zniszczeń w infrastrukturze po powodzi, jaka dotknęła Górny Śląsk w tym roku.
Nad formą pomocy zastanawia się też Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Dary zbierane są także w biurze poselskim posła Stanisława Pięty w Bielsku-Białej (ul. Krasińskiego 5a, tel. 33 821 81 21). - W pierwszej kolejności potrzebne są: ręczniki, koce, środki czystości, pampersy dla dzieci, chusteczki nawilżane, wiadra, rękawice i miotły - mówi poseł.

Nie zareagował jeszcze Urząd Marszałkowski. Dopiero dzisiaj o ewentualnej pomocy będzie rozmawiał zarząd województwa. - Czekamy na informacje odnośnie szkód jakie wyrządziła powódź na Dolnym Śląsku. Będziemy oferować pomoc instytucjonalną, wsparcie marszałka dla akcji społecznych - zapewnia Witold Trólka z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.Współpraca: BM

Otwarte serca i portfele

Ks. Jarosław Kwiecień, rzecznik diecezji sosnowieckiej

Myślę, że Polacy już wiele razy i w wielu sytuacjach dali wyraz temu, iż są narodem niezwykle współczującym i to zarówno krajanom, jak i obcokrajowcom. Mieszkańcy województwa śląskiego są w sposób szczególny naznaczeni różnymi tragicznymi sytuacjami i już wiedzą, że ze strony innych mogą liczyć na wsparcie. Tak było po wypadkach w kopalniach czy w hali MTK. Tym chętniej więc otwieramy serca i portfele. Świadczą o tym udane akcje Caritasu - gdy na przykład wysyłaliśmy na wiosnę dary dla powodzian, chętnych do wyjazdu było więcej niż miejsc.
Świat, m.in. dzięki mediom, stał się bardzo mały. Przeżywamy tragedie innych jak swoje i widzimy, że sami za chwilę możemy być ofiarami. Pomagamy, bo liczymy na odwzajemnienie, gdy nam coś się przytrafi.
W naszym województwie dodatkowo bardzo silna jest rodzina. Gdy zatem nasze rodziny widzą krzywdę innych rodzin, to nie wahają się i z poświęceniem starają się pomóc. AGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!