Wydawało się, że goście poczują "Miętowy" smak porażki, bo dwie bramki strzelił im Marcin Mięciel, mający taką ksywkę. Losy meczu odwrócił wprowadzony po przerwie Bartosz Iwan.
Piast przystąpił do spotkania w bramce z Jakubem Szmatułą, ponieważ Krzysztof Kozik ma kontuzję. W podstawowej "11" pojawił się 19-letni wychowanek Bartosz Sopel.
Wprawdzie pierwszy strzał oddał zawodnik gości Jakub Smektała, ale to gospodarze wyszli na prowadzenie po rzucie karnym podyktowanym za faul Jan Buryana na Mariuszu Mowliku. W ocenie gliwiczan zawodnik ŁKS-u, "ewidentnie szukał nogi Czecha", jednak sędzia ukarał jeszcze Buryana żółtą kartką. Do piłki podszedł doświadczony Mięciel i nie dał szans bramkarzowi.
Trener Marcin Brosz szybko zareagował i dokonał zmiany - za Sopela wszedł Michał Chałbiński. Równie szybko zrobiło się 2:0, tym razem "Miętowy" popisał się solową akcją, zakończoną golem.
Nadzieja wróciła do Piasta, gdy wprowadzony na drugą część Bartosz Iwan trafił z karnego (ręką zagrał Marcin Adamski). Cztery minuty później na boisko wszedł były gracz gliwiczan, Damian Seweryn.
Gliwiczanie poczuli szansę i atakowali, aby doprowadzić do wyrównania. Druga połowa należała do Piasta, Efekt przyszedł w 87 min, kiedy Iwan pokonał Bogusława Wyparłę.
ŁKS Łódź - Piast Gliwice 2:2 (2:0) 1:0 Marcin Mięciel (22-karny), 2:0 Marcin Mięciel (32), 2:1 Bartosz Iwan (54-karny), 2:2 Bartosz Iwan (87-głową)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?