Teraz na konto izby pieniądze trafiają w ciągu kilku tygodni. Wcześniej niektórzy dłużnicy zwlekali z zapłatą nawet kilka lat.
Egzekutor Kazimierz Śleziona podchodzi do swojej pracy z socjologicznym zacięciem i, jak mówi dyrektorka izby Alicja Kazimierska, jest bardzo skuteczny.
- Mam za zadanie odzyskanie pieniędzy za pobyt w Izbie Wytrzeźwień od około 900 osób z terenu Tychów, bo działam jedynie w granicach tego miasta - wyjaśnia Śleziona, który jako egzekutor bywał już zarówno w luksusowych rezydencjach, jak i piwnicach, gdzie trafiają wyrzuceni przez rodzinę nałogowcy. Ci zresztą do tyskiej izby trafiają regularnie i dość rzadko są niewypłacalni.
- Od razu wiem, czy egzekucja długu jest możliwa, bo na oko widać, jaki jest status majątkowy dłużnika. Niektórzy zawstydzeni epizodem płacą zaraz następnego dnia. W trudnych przypadkach trzeba np. blokować im konto bankowe - ocenia Śleziona.
Śleziona, choć praca egzekutora jest pełna emocji, jeszcze nigdy nie spotkał się z przejawami agresji ze strony dłużników. Porusza się więc bez obstawy i ma nadzieję, że tak pozostanie.
Zanim Tychy zatrudniły w maju br. egzekutora, odzyskiwaniem pieniędzy od dłużników zajmował się Urząd Skarbowy. Procedury ciągnęły się jednak w nieskończoność. Izbie brakowało środków i trzeba ją było dofinansowywać z budżetu miasta. Dwa lata temu pojawiła się nawet groźba niewypłacenia personelowi pensji.
- Długi ściągamy w ok. 60 procentach, ale od ośmiu lat nie zmieniła się opłata za pobyt w izbie. Wynosi ona 250 złotych i nie pokrywa ponoszonych przez nas rzeczywistych kosztów - twierdzi Kazimierska.
By wesprzeć finansowo izby, Stowarzyszenie Dyrektorów i Głównych Księgowych Izb Wytrzeźwień zaapelowało, by wysokość odpłatności za pobyt w izbie ustalał dyrektor placówki, przy zachowaniu zasady, iż nie może ona przekraczać 25 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. - Co dałoby wzrost opłaty do ok. 340 złotych. Byłby to dla izb niewątpliwe spory zastrzyk finansowy - wyjaśnia Kazimierska. Rocznie do tyskiej izby trafia ok. 5,5 tys. osób.
150 tys. klientów
W Polsce działa 46 izb wytrzeźwień. Według danych za rok 2009 w placówkach przebywało około 150 tysięcy osób, w tej liczbie 23 tysiące stanowiły osoby bezdomne, a ponad 50 tysięcy sprawcy przemocy domowej.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?