- Jakieś dwa miesiące temu znowu zaczęły się nasilać. Pojawiły się jakieś druki, w których informowano o przeszłości burmistrza. Gdyby tę informację ujawnił przed wyborami, ich wynik mógłby być inny. W Pszczynie takich rzeczy po prostu się nie toleruje. Miasto od lat wspiera prawicę - mówi nasz informator.
Burmistrz oficjalne oświadczenie o współpracy wygłosił w piątek - na spotkaniu z sołtysami i przewodniczącymi zarządów osiedli (wcześniej ujawnił to w oświadczeniu lustracyjnym, które muszą składać m.in. samorządowcy). Deklaracja wywołała szok.
- Z tego miasta pochodzi Józef Larysz, działacz Solidarności pszczyńskiej, który zmarł na zawał w marcu 1983 roku po kolejnym przesłuchaniu w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej. Tymczasem teraz na czele miasta stoi były SB-ek. To chichot historii - mówi szef śląskiej PO i były burmistrz Pszczyny, Tomasz Tomczykiewicz.
On i senator Sławomir Kowalski mówią: - Jeśli burmistrz ma choć trochę honoru, powinien odejść ze stanowiska.
Podobnie twierdzi Stanisław Zbijowski, pszczyński radny. Podczas ostatnich wyborów startował z tego samego co Krystian Szostak ugrupowania: Pszczyńskiego Porozumienia Samorządowego. - Czuję się oszukany. Byłem współzałożycielem Komitetu Obywatelskiego Solidarność, a teraz się okazuje, że podczas ostatnich wyborów samorządowych razem z kolegami firmowaliśmy ulotki wyborcze agenta. Powinien nas przeprosić i odejść ze stanowiska - nie kryje rozgoryczenia radny Zbijowski.
Krystian Szostak z wykształcenia jest historykiem i politologiem. Był dyrektorem szkół w Studzionce i w Pszczynie. Tu też od podstaw tworzył III LO. Karierę w samorządzie zaczynał od funkcji naczelnika wydziału oświaty, zdrowia, kultury i sportu w starostwie, był też pszczyńskim wicestarostą. Miał przerwę w pracy samorządowej. To część życiorysu, o której niechętnie opowiada, ze względu na szwagra, Bogusława L., jednego z bossów paliwowych. Ten, zdaniem śledczych, wraz z Arturem K. kontrolował interesy paliwowe na południu kraju. Szostak budował dla szwagra dwa hotele w Wiśle. Z czasów tej rodzinnej współpracy pochodzi zdjęcie Szostaka, jego szwagra Bogusława L. i... prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego z 2002 roku, które obiegło wszystkie polskie media. Wykonano je, gdy prezydent był w Wiśle z wizytą roboczą. Oglądał remontowany dla niego pałacyk. W hotelu barona paliwowego spędził prawie godzinę.
L. miał być powiązany z gangiem "Czachy" i "Presleya", zarzucono mu, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą popełniającą oszustwa podatkowe, skarbowe i piorącą pieniądze. Skarb Państwa miał przez niego stracić dziesiątki milionów złotych.
Czy Szostak wiedział o interesach szwagra? Nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów. Teraz ma inne kłopoty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?