Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielony tunel z Bielska na Słowację dla rowerzystów

Wanda Then
Jednym z ładniejszych fragmentów oznakowanej trasy jest park w Wilkowicach
Jednym z ładniejszych fragmentów oznakowanej trasy jest park w Wilkowicach Fot. Łukasz Klimaniec
W Bielsku, w którym urzędnicy puszą się z powodu kilkusetmetrowych oddawanych do użytku ścieżek rowerowych, ich "osiągnięcia" zdystansowali społecznicy. Beskidzkie Towarzystwo Cyklistów otworzyło w sobotę oficjalnie 160-kilometrową trasę rowerową z Bielska-Białej do słowackiego Martina.

- Trasy nie budowaliśmy, ona była. Niektóre gminy, gdy widziały, że ją znakujemy, zmobilizowały się. Powstało kilka nowych fragmentów ścieżek, pojawiły się plany inwestycyjne, poprawiano nawierzchnię - mówi Jolanta Koźmin, prezes BTC.

160 km liczy otwarta w sobotę trasa rowerowa z Bielska-Białej do słowackiego Martina. Po polskiej stronie to 63 km

Pieniądze na jej profesjonalne oznakowanie cykliści z obu krajów zdobyli z Unii Europejskiej. Transgraniczna trasa ma służyć wszystkim miłośnikom turystyki rowerowej. Należy do łatwych i jest wyjątkowo malownicza. W sam raz na wycieczki rodzinne.

Powstała dzięki współpracy ze Słowakami, z którymi bielscy cykliści razem jeździli na rajdy. W zdobyciu unijnego dofinansowania pomógł prezes słowackiej organizacji cyklistów, Dusan Kubicka, koordynator projektu po słowackiej stronie. Wszyscy będą mieli z tego korzyści. Przy uczęszczanej trasie warto będzie inwestować w bazę turystyczną. Rowerzyści wiedzieli będą natomiast gdzie dotrą, co zobaczą i że poprowadzą ich znaki.

Sobotnie otwarcie trasy to nie koniec projektu. Powstać ma nitka spajająca Katowice z granicą słowacką. Na razie na tej trasie są tylko krótkie odcinki ścieżek w rejonie Pszczyny.

Jest nas w Bielsku 20 tysięcy

Grażyna Staniszewska przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Bielska-Białej i Podbeskidzia

Czy w Bielsku przybywa rowerów?
Zainteresowanie rowerami jest ogromne. W mieście jest 20 tys. rowerzystów. Bez odpowiednich ścieżek i tras ludzie nie wsiadają jednak na rower w trosce o własne bezpieczeństwo. Szkoda, bo to znakomicie odciążyłoby ruch w centrum. Ścieżki w Bielsku robi się natomiast przy okazji innych inwestycji, kończą się więc zazwyczaj ślepo. Nie widziałam jeszcze w mieście projektu, poza tymi robionymi przez organizacje pozarządowe, którego celem byłaby ścieżka rowerowa czy cały system infrastruktury dla komunikacji rowerowej. Zawsze jest to przy okazji. Robimy jezdnię czy chodnik, więc przy okazji namalujmy czerwony pasek, który oddzieli pieszych od rowerzystów.
Jak ocenia pani nową trasę?
Siłami społecznymi dokonano wielkiej rzeczy. Gdy ludzie dostaną mapy, informację o tym, co można po drodze zobaczyć, zainteresowanie trasą wzrośnie.

Pierwsza oznaczona trasa

Jolanta Koźmin prezes Beskidzkiego Towarzystwa Cyklistów

Skąd pomysł na oznakowanie tak atrakcyjnej trasy?
Aż się prosiła, by ją oznakować. Jeżdżą nią rowerzyści. Nie wszyscy jednak wiedzą, że istnieje. Staraliśmy się o jej oznakowanie od wielu lat. Dopiero w ubiegłym roku udało się napisać projekt unijny i zdobyć pieniądze. To pierwsza z Bielska-Białej trasa rowerowa oznaczona znakiem drogowym. Wszystkie wymalowaliśmy własnoręcznie. Jest ich ponad 500. Trasa jest czytelna.

Jak będziecie ją promować?
We wrześniu wydana zostanie mapa trasy. Będzie dostępna we wszystkich miejscach, w których pojawiają się rowerzyści. Mapy z informacją o terenie, przez który przebiega, ustawione będą też wzdłuż trasy. Mamy aspirację, by był to początek znakowania ścieżek. To ściąga ruch turystów rowerowych na boczne trakty, zjeżdżają z niebezpiecznych asfaltowych dróg. Oznakowanie przekonuje, że trasa jest przejezdna, że można się tam kierować. Rowerzystów przybywa, mam nadzieję, że za rok czy dwa będziemy otwierać przynajmniej sześć takich tras.

Warto zobaczyć

Po stronie polskiej
Park z zabytkowymi drzewami w Wilkowicach, trakt cesarski w Węgierskiej Górce, Stara Chałupa w Milówce, obraz Matki Boskiej podarowany w 1669 r. przez króla Jana Kazimierza w Rajczy.
Po stronie słowackiej
Pomnik Juraja Janosika w wsi Terchowa, w której urodził się najsłynniejszy słowacki zbójnik, okazałe ruiny zamczyska strzegącego niegdyś traktu wiodącego przez Streczno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!