Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie dostaną ekstra 10 dni wolnych w roku

Katarzyna Piotrowiak
Konrad Łysakowski z Sosnowca wkrótce będzie pierwszakiem
Konrad Łysakowski z Sosnowca wkrótce będzie pierwszakiem FOT. LUCYNA NENOW
Rozpoczynający się za tydzień nowy rok szkolny będzie jednym z najkrótszych w ciągu ostatnich 20 lat. Ministerstwo Edukacji Narodowej sprezentuje bowiem uczniom od 6 do 10 dodatkowych dni wolnych od nauki.

Wśród nich powinny być: Święto Trzech Króli, Dzień Zaduszny i te dni, w które przeprowadzane są egzaminy - tłumaczą w ministerstwie. W ten sposób MEN chce skończyć z fikcją tzw. odrabiania wolnych dni, która w praktyce, zamiast solidnej nauki, skutkuje bezproduktywnym siedzeniem uczniów w szkołach.

Wprowadzenie dodatkowych wolnych dni do uczniowskiego kalendarza zakłada nowy projekt rozporządzenia MEN. Najwięcej wolnego, bo aż 10 dni, zyskają uczniowie liceów i techników. Gimnazjaliści dostaną 8 takich dni, a uczniowie podstawówek 6. W tym roku szkolnym dni nauki będzie wyjątkowo mało, bo zakończy się on już 22 czerwca, czyli przed Bożym Ciałem.

Ale w latach następnych będzie już inaczej - za wolne trzeba będzie zapłacić. Nauka będzie się kończyć w ostatni piątek czerwca, a nie - jak dotychczas - w piątek po Bożym Ciele. W praktyce rok szkolny może się więc wydłużyć nawet o tydzień. Ale dni wolnych nie trzeba już będzie odpracowywać w soboty.
Ostateczną decyzję o tym, które dni znajdą się wśród wolnych od nauki, podejmą do połowy października dyrektorzy szkół, wziąwszy pod uwagę opinie rodziców i nauczycieli.

- Dziesięć dni wolnych w technikum! A kto i kiedy nadrobi zajęcia zawodowe? - martwi się Piotr Lempa, dyrektor Zespołu Szkół Usługowo-Rzemieślniczych w Bytomiu. - Nie ma mowy, żeby było aż tyle wolnego.

Większość rodziców nie ma nic przeciwko tym zmianom. - Dzieci będą skakać z radości. Trochę więcej sobie odpoczną od nauki, ale pod warunkiem, że nie będzie tego za dużo, bo nie można ich też rozleniwiać - mówi Mirosława Greń z Brennej, matka piątki dzieci w wieku szkolnym.

Zdaniem Macieja Osucha, społecznego rzecznika praw ucznia, taka zmiana poprawi przede wszystkim sytuację maturzystów i ich młodszych kolegów, którzy w czasie matur nie mogą nawet pisnąć na korytarzach, żeby nie przeszkadzać piszącym.

6 dodatkowych dni wolnych w szkołach podstawowych i zawodówkach, 8 w gimnazjach, 10 w liceach i technikach - takie nowości wejdą w życie jeszcze we wrześniu za sprawą nowego, będącego jeszcze w fazie projektu, rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nawet terminy ferii mają być ustalane z większym wyprzedzeniem niż do tej pory.

- Niemal pięć lat starań o zmianę organizacji nauczania w szkołach w trakcie egzaminów gimnazjalnych i maturalnych zostało w końcu dostrzeżone przez ministerstwo - cieszy się Krzysztof Śnioszek, szef Śląskiej Społecznej Rady Oświatowej.

Resort chce, żeby dyrektorzy szkół mieli wolną rękę w ustalaniu dni wolnych, biorąc jednak pod uwagę opinie rodziców.

- Dni wolnych nie trzeba będzie odpracowywać, jednak świetlice będą musiały być otwarte - tłumaczy Anna Wietrzyk, rzeczniczka Śląskiego Kuratorium Oświaty.
Wygląda jednak na to, że zapowiada się ostra walka. Niektórzy dyrektorzy już zastrzegają, że program nauczania musi być zrealizowany, więc nie zamierzają korzystać ze wszystkich możliwości, jakie dopuszcza projekt rozporządzenia. - Tylu wolnych dni raczej nie będzie - zapowiada Przemysław Fabjański, dyrektor Akademickiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Chorzowie. - Taka regulaacja pomoże nam w organizacji nauki w trakcie matur, bo uczniowie zamiast języka angielskiego, mają wolne albo przysposobienie obronne. To fikcja.

Piotr Lempa, dyrektor Zespołu Szkół Usługowo-Rzemieślniczych w Bytomiu, dodaje, że to rozwiązanie jest dobre dla ucznia, ale nie dla nauczyciela. - Bo zmieni się ilość godzin dydaktycznych, a nauczyciel żyje z tego, ile ma lekcji - wyjaśnia Piotr Lempa.

Powody do zadowolenia z takiego obrotu sprawy mają przede wszystkim rodzice, którzy w ostatnich latach interweniowali w tej kwestii w resorcie edukacji. Wśród nich jest wielu z województwa śląskiego.
- Zastanawia mnie, dlaczego to tyle czasu trwało - uważa Krzysztof Śnioszek, przewodniczący Śląskiej Społecznej Rady Oświatowej. - Przecież od wprowadzenia tzw. nowej matury można było przez rok obserwować sytuację, kolejny rok testować, a w trzecim wdrożyć zmiany w życie. Instytucje publiczne zbyt długo dojrzewają do istotnych decyzji.

Kalendarium roku 2010/2011:

- początek roku szkolnego, czyli 1 września
- Dzień Edukacji Narodowej 14 października (uroczystości w szkole)
- zimowa przerwa świąteczna - od 23 do 31 grudnia
- ferie zimowe - od 17 do 30 stycznia
- wiosenna przerwa świąteczna - 21-26 kwietnia
- sprawdziany po szkole podstawowej, egzamin gimnazjalny i matury (terminy jeszcze nieustalone)
- koniec roku szkolnego: 22 czerwca 2011
Dni, które mogą być wolne:
- dzień sprawdzianu po podstawówce
- dni, w których odbywają się egzamin gimnazjalny, maturalny oraz egzaminy potwierdzające kwalifikacje zawodowe w szkołach zawodowych
- dni świąt religijnych, niebędące ustawowo wolnymi od pracy (określonymi w przepisach o stosunku państwa do poszczególnych Kościołów lub związków wyznaniowych)
- dzień 2 maja, jeżeli wypada w dzień powszedni
- piątek po święcie Bożego Ciała

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!