Zamknięcie jednego pasa jezdni i uruchomienie tymczasowej sygnalizacji świetlnej wystarczyło, by okoliczne ulice zaczęły tonąć w korkach. Stać trzeba między innymi na ulicach Wyzwolenia, Powstańców Śląskiej i Żorskiej, czyli głównej trasie łączącej miasto z sąsiednimi Żorami.
Z utrudnieniami muszą się także liczyć kierowcy jadący z Rybnika w stronę Orzesza i Mikołowa.
Zmotoryzowani, którzy tkwili wczoraj w korku nawet kilkadziesiąt minut, klęli na czym świat stoi.
- To absurd. Na czas zamknięcia ul. Żorskiej wyłączony z ruchu został fragment drogi, którą poprowadzono objazd - mówi Mariusz Sawczuk. - Gdybym wiedział, że będą tu takie korki, wybrałbym inną trasę. Wcześniej kilkanaście minut stałem w korku w Rowniu w Żorach, gdzie ruch też odbywa się wahadłowo.
Nowa organizacja ruchu będzie obowiązywała co najmniej do 5 września. Nie oznacza to jednak, że później kierowcy będą mogli przejechać ulicą Żorską bez problemu. Fragment tej trasy będzie bowiem zamknięty do 20 września, kiedy to nowe rondo zostanie oddane do użytku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?