- Złożyliśmy pismo w urzędzie, domagając się wyjaśnień. Rozumiemy pomysł rewitalizacji parku, ale trudno nam się pogodzić z faktem, że wytną wiele dorodnych i zdrowych drzew, tylko po to by w przyszłym roku zasadzić nowe - mówi Marcin Regent, jeden z protestujących. Manifestujący nie wykluczają podjęcia bardziej radykalnych działań.
- Jeśli będzie trzeba zablokujemy wycinkę w parku. Spotkaliśmy się też po to, by ustalić plan działania. Dotąd dyskutowaliśmy w internecie, ale w sieci łatwo się skarżyć. O wiele trudniej stanąć pod urzędem - powiedział nam Sławek, który trzymał w ręku czerwono-czarny transparent anarchistycznej Inicjatywy Pracowniczej - Śląsk, która wsparła akcję.
Tymczasem Mirosław Lenk, prezydent Raciborza nie wie, o co tyle zamieszania.
- Cieszę się, że ktoś zauważył, że od jakiegoś już czasu modernizujemy park. Ale protest jest nietrafiony. Wycinamy tylko to, co trzeba: gałęzie, które mogą w każdej chwili spaść i grożą bezpieczeństwu przechodniów, samosiejki i krzaki. Wszystko odbywa się pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora przyrody - zapewnia Mirosław Lenk.
Dodaje, że w ramach projektu rewitalizacji parku za ponad 1,5 mln złotych posadzone zostaną tam nowe, szlachetne drzewa i krzewy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?