Do sali sesyjnej rudzkiego Urzędu Miasta przyszło kilkadziesiąt osób. Przynieśli ze sobą transparent z napisem Stop spalarni. Stronę przeciwników reprezentuje Tomasz Wolny, student wydziału gospodarki odpadami oraz Anna Łukaszczyk, prezes stowarzyszenia Rudzianie razem. Po drugiej stronie zasiadł radny Henryk Piórkowski oraz ekspert Paweł Wieczorek.
- Nie możemy już dłużej składować śmieci. Jedynym sposobem na ograniczenie ich objętości jest utylizacja. Miasto tylko zyska na budowie takiego zakładu: przybędą miejsca pracy, a miasto będzie rozpoznawalne w Polsce - przekonywał radny Piórkowski.
- Dlaczego nikt nas jako mieszkańców nie pytał się o zdanie przy ustalaniu lokalizacji takiego zakładu? Od naszych bloków dzielić ma go zaledwie osiemset metrów. To zbyt blisko. Poza tym w planach nie ma żadnego bezpośredniego zjazdu z Drogowej Trasy Średnicowej. A przecież ma tam dojeżdżać 300 ciężarówek na godzinę. Boimy się hałasu, korków, zwiększonego ruchu, spadku cen mieszkań, a przede wszystkim awarii - wylicza Anna Łukaszczyk. Jej zdaniem propozycja mogłaby zostać lepiej przyjęta przez mieszkańców, gdyby gmina przedstawiła mieszkańcom coś w zamian. - Może obniżkę cen ciepła lub rozbudowę infrastruktury na tutejszych osiedlach - proponuje.
Debata składa się z trzech części. W pierwszej rundzie każda ze stron przedstawia swoje stanowiska. W drugiej strony nawzajem będą zadawać sobie pytania. Trzecia odsłona przeznaczona jest na pytania od publiczności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?