Wniosek o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury już złożony!

Dziś wniosek został po raz pierwszy zaprezentowany publicznie. Wcześniej był pilnie strzeżony, podobnie, jak wnioski 11 aplikujących miast. W sumie już 9 dokumentów trafiło do MKiDN. W połowie października w Warszawie każde z miast kandydujących będzie prezentowało swoje wnioski. Ostateczna decyzja, które miasto będzie ESK 2016 - w 2012 r. My w walce o tytuł planujemy m.in. koncerty w więzieniach i konferencję pt. Miasto marzeń. Wówczas do Katowic przyjedzie słynny architekt ogrodów, Patrick Blanc. Będą też rzeźby marzycieli.

Rozmawiamy z prof. Tadeuszem Sławkiem, dyrektorem Rady Programowej ESK

Wniosek to lista atutów miasta, imprez, którymi się chwali, przedsięwzięć edukacyjnych i obywatelskich, które chce realizować. Jest też samokrytyka?
Jest we wniosku jest próba autooceny. Wady zostały wyliczone. Jednym z mankamentów, który zauważamy w Katowicach, jest zdecydowany niedostatek czegoś, co moglibyśmy nazwać sposobem komunikowania się władzy i mieszkańców. Jednak chodzi o to, aby wady obrócić w dobrą stronę, czyli usprawnić tę komunikację. Myślę, że to powoli się udaje.

14-osobowa rada współpracowała z biurem przy opracowaniu wniosku. Wniosek jest, więc rada zostanie rozwiązana?
Nie. Przechodzi do następnej fazy działania. Będziemy wraz z biurem pracowali nad uruchomieniem wydarzeń, które chcielibyśmy, aby wystartowały w 2011 r.

Pan wierzy w szansę Katowic na ESK. A co z tymi, którzy na hasło "Katowice ESK 2016" nadal uśmiechają się ironicznie?
Uśmiech nigdy nie szkodzi. Proszę popatrzeć, jaka poważna jest nasza polityka i jakie to jest fatalne w skutkach. Wierzę, że ten uśmiech powoli z ironicznego będzie się zmieniał w uśmiech podziwu.

Rozmawiała: J. Przybytek