Umiejętności jego uczestników we władaniu białą bronią podziwiało kilka tysięcy widzów.
Impreza rozpoczęła się w sobotnie przedpołudnie paradą drużyn bractw rycerskich. Później damy i rycerze raczyli się jadłem, naprawiali stroje, pozowali do zdjęć z turystami i przygotowywali się do pierwszych turniejów: łuczniczego, kuszniczego i tańców dawnych. Nie zabrakło też biegu dam i rycerzy, pojedynków drużyn, zapasów i turnieju konnego.
Wojciech Okrutny z Zakonu Rycerzy Boju Dnia Ostatniego, oddziału wrocławskiego, czyścił w tym czasie zbroję. - Jestem dopiero giermkiem, dlatego na razie pomagam tylko rycerzom w przygotowaniach do walk. Na co dzień pracuję jako urzędnik samorządowy i bardzo chciałbym "awansować" na rycerza - mówił.
Walczący pełnej zbroi rycerze nie mieli łatwo. - Przy lejącym się z nieba żarze zbroja nagrzewa się tak szybko, że nie można jej dotknąć - stwierdził Tomasz Konopczyc, szef będzińskiego bractwa Zamek.
Mimo tego walki były zacięte, nie brakowało nawet rannych, choć potyczki przerywała też ulewa. Wszyscy bawili się jednak wyśmienicie. - Jesteśmy z Częstochowy i chcieliśmy zwiedzić zamek. Trafiła nam się gratka, dlatego zostaniemy dłużej, niż planowaliśmy. Synowi musiałem kupić tarczę, a córce wianek. Żona zachwycona jest starodawnymi tańcami, a ja wolę popatrzeć na łuczników - mówił Adam Kasprzak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?