Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milówka: Osuwisko pozbawiło domów 9 osób AKTUALIZACJA

Łukasz Gardas
Dziewięć osób ewakuowano z górskiego przysiółka Kolonia - Prusów w Milówce na Żywiecczyźnie po tym, jak osunęła się tam ziemia, niszcząc w szybkim tempie aż trzy domy.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w tym rejonie zaczynają przewracać się drzewa. Gdy na miejsce dotarły pierwsze nasze jednostki, okazało się, że powstało tam osuwisko na obszarze około 10 hektarów - relacjonuje Marek Tetłak z żywieckiej Państwowej Straży Pożarnej.

Służby przeprowadzające ewakuację z budynków grożących zawaleniem apelowały, aby mieszkańcy zabierali ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy.

Później sytuacja się jednak zmieniła, ponieważ na miejsce przyjechały ciągniki z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Milówce, które pomogły ludziom wyciągać i przewozić cały dobytek ich życia. Z pomocą potrzebującym przyszli także miejscowi górale, którzy ciągnikami oraz zaprzęgami konnymi transportowali meble, sprzęt RTV, AGD, a nawet zwierzęta z hodowli domowych.

Żywiecki inspektor nadzoru budowlanego, który zjawił się na oględzinach terenu uznał, że zniszczone domy nie nadają się już do użytkowania. Stwierdził ponadto, że zagrożonych jest też kilka innych, sąsiednich budynków. Ludzie na razie mogą w nich jednak pozostać.

Ewakuowanym osobom schronienie zaoferowała gmina. - W remizie OSP mamy w tej chwili osiem miejsc, a możemy przygotować ich aż 40 - twierdzi Józef Bednarz, wójt Milówki.

Na razie nikt z tej pomocy nie skorzystał. Wszyscy tymczasowo zatrzymali się u znajomych sąsiadów lub rodziny. Niestety, samorząd nie ma lokali zastępczych, do których mogliby się wprowadzić poszkodowani. Każdy będzie mógł liczyć natomiast na pomoc finansową z GOPS w formie zasiłku doraźnego.

- Sprawą zajmiemy się w sobotę - zapewnia wójt Bednarz.

Pierwsze pomiary specjalistów wykonane wczoraj koło południa wykazały, że ziemia na południowym zboczu góry Prusów osuwa się z prędkością ok. 15 mm na godzinę. Późnym popołudniem na tym terenie osuwisko znów dało o sobie znać. W okolicy zaczęły przewracać się następne drzewa, które na pewien czas zablokowały drogę dojazdową do górnej części przysiółka, zniszczone wcześniej przez lokalny potok.

- Cała góra schodzi w dół. Pochylają się kolejne drzewa, szybko musimy je wycinać - relacjonował Antoni Matuszny, komendant gminny OSP w Milówce. Przez całą noc policja będzie patrolowała zagrożony teren.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!