Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gierczak: Beze mnie Górnik też będzie wygrywał

Jacek Sroka
Piotr Gierczak (z lewej) w ostatnim meczu z Cracovią zdobył bramkę
Piotr Gierczak (z lewej) w ostatnim meczu z Cracovią zdobył bramkę ANDRZEJ BANAŚ
Z Piotrem Gierczakiem, piłkarzem Górnika Zabrze, rozmawia Jacek Sroka

Zamiast przygotowywać się do sobotniego meczu z GKS Bełchatów trafił pan do gipsu. Jak doszło do tej kontuzji?
Mieliśmy trening taktyczny i podczas gierki szkolnej sześciu na czterech po prostu źle stanąłem. Noga przekręciła mi się do boku i okazało się, że jest złamana kość strzałkowa.

Jest pan załamany tym zdarzeniem?
To był po prostu wielki pech, ale takie rzeczy w życiu piłkarza się zdarzają.

Jak będzie wyglądać pańskie leczenie?
Noga jest w gipsie aż po samą pachwinę. Jestem praktycznie unieruchomiony, bo mogę tylko siedzieć trzymając nogę w górze. Po tygodniu gips będzie zdjęty i zostanie zrobione kolejne prześwietlenie. Jeśli nie będzie większych problemów, to będę miał założony lżejszy gips, dzięki czemu będzie mi się łatwiej poruszać.

Kiedy będzie pan mógł wznowić treningi?
Lekarze mówią o 6-8 tygodniach w gipsie, ale mam nadzieję, że kość będzie zrastała się szybciej i wrócę na boisko wcześniej niż w listopadzie.

Miał pan już w karierze tak ciężką kontuzję?
Gram w piłkę już ponad 20 lat, ale takiego urazu jeszcze nigdy nie miałem. Bardzo żałuję, że na tak długo wypadam z gry.

Ma pan czego żałować, bo po powrocie latem do Górnika odgrywał pan w drużynie trenera Adama Nawałki bardzo ważną rolę.
Rzeczywiście, dobrze mi się ostatnio grało. Wystąpiłem w tym sezonie w czterech meczach ligowych i jednym pucharowym. Udało mi się zdobyć dwa gole w spotkaniu Pucharu Polski z Wisłą Płock. Ostatnio trafiłem do siatki także w meczu ekstraklasy z Cracovią, a tu taki pech.

Z Gierczakiem w składzie Górnik ostatnio regularnie zwyciężał...
Zapewniam, że bez Gierczaka Górnik też będzie wygrywał. Mamy szeroką kadrę i na pewno znajdzie się w niej ktoś, kto mnie zastąpi. Szczerze życzę mu, żeby grał jeszcze lepiej niż ja.

Koledzy podtrzymują pana na duchu w tym nieszczęściu?
Telefon co chwilę dzwoni. Odbieram też sporo esemesów od kibiców i kolegów z szatni, bo w naszej drużynie panuje naprawdę dobra atmosfera. Wszyscy życzą mi jak najszybszego powrotu do zdrowia. Dziękuję im bardzo za te słowa otuchy i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku fani Górnika zobaczą mnie na boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!