MAPA GRZYBÓW
Ostatnie dni w wielu miejscach regionu przyniosły istny wysyp podgrzybków, lecz jak przekonuje Marek Snowarski - autor serwisu - prawdziwe "żniwa" dopiero nadchodzą.
- Wysyp rozpoczął się dwa tygodnie temu na północy Polski i stopniowo przesuwa się na południe. Za kilka dni, najdalej półtora tygodnia fala grzybów dotrze na Śląsk - zapowiada Snowarski.
Optymistyczne prognozy potwierdzają handlujący na targowiskach. Tomasz Nowak, który od lat sprzedaje grzyby w Rudzie Śląskiej - Wirku przyznaje bez ogródek:
- Grzybów jest od groma! Wszystkich gatunków, a takiego wysypu kani jak w tym roku, to jeszcze nie widziałem - opowiada. Dowodem na rosnącą ilość grzybów lasach są ich spadające ceny na rynku. O ile na początku wakacji za kilogram podgrzybków trzeba było zapłacić ponad 20 złotych, to dziś taka ilość kosztuje zaledwie pięć złotych. Czy dobry czas dla grzybiarzy się utrzyma? Najbliższe noce mają być chłodne, ale mimo tego optymistów nie brakuje.
- Będzie jeszcze jesienny wysyp - zapewnia Tomasz Nowak.
- Od 7 do 12 trzy duże wiadra. Podgrzybek, maślak, prawdziwki i kilka kani - zachwala swój wypad do lasu w Złotym Potoku jeden z grzybiarzy na internetowej stronie www.grzyby.pl. Serwis łączy w sobie klasyczny atlas z bieżących monitoringiem sytuacji w lasach całej Polski. W porównaniu z pozostałymi regionami kraju na razie wypadamy dość kiepsko. W lasach wokół Katowic, Mysłowic, czy Gliwic można co najwyżej pospacerować. Lepiej jest w okolicach Żywca, Koszęcina, Jaworzna, Tworoga, czy Dobrodzienia, gdzie ostatnio pojawiło się sporo podgrzybków. Prowadzący serwis Marek Snowarski zapowiada, że to początek jesiennego wysypu.
- Fala grzybów dotrze na Śląsk w ciągu kilku dni, najdalej półtora tygodnia. Wysyp rozpoczął się dwa tygodnie temu na północy Polski i przesuwa się na południe kraju - mówi Snowarski i przypomina, że w ubiegłych latach lasy w rejonie Lublińca, Olesna, czy na granicy z województwem świętokrzyskim należały do jednych z najbardziej grzybnych w kraju.
Póki co grzyby na Śląsk przyjeżdżają z puszczy Noteckiej i okolicy Zielonej Góry. Handlujący tym towarem sprzedawcy przyznają, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni ilość grzybów na rynku znacznie się zwiększyła, a ceny spadły.
- Trzy tygodnie temu za dwa kilogramy borowików zapłaciłem 60 złotych, dziś cena spadła do 18 złotych za kilogram - opowiada Henryk Gil, zarządca targowiska w Rudzie Śląskiej.
Perspektywa większej ilości grzybów w lasach cieszy smakoszy, lecz eksperci radzą zachować ostrożność. - Zbierajmy tylko te grzyby, co do których nie mamy żadnych wątpliwości - 1mówi Izabela Żelańska - Dzierżęga z wojewódzkiej stacji sanepidu w Katowicach. Przypomina też, iż mogący pomóc grzyboznawcy pracują w 16 z 20 stacji sanepidu w regionie.
Zbieranie grzybów to niewątpliwie pierwotny instynkt
Adrian Ołdak, redaktor Oddziału Śląsk "PDZ"
Gdy pierwszy raz zebrałem kosz pełen borowików, poczułem satysfakcję, jaką musiał czuć wygłodzony jaskiniowiec na widok mamuta. Moim zdaniem, gdy zbieramy grzyby, odzywa się w nas pierwotny instynkt łowczy. Przecież podgrzybek, kozak i kurka robią wszystko, żeby ukryć się przed naszymi oczami. Chowają się pod liście, znikają w igliwiu. Ale my jednym celnym spojrzeniem dopadamy je, odcinany scyzorykiem i "upolowane" wkładamy do koszyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?