- Dość już mamy zwodzenia nas i opowiadania bajek - argumentowali swoją decyzję piłkarze Odry. - Może w końcu dotrze do działaczy, że nie jesteśmy dziećmi.
W piątek, po tym jak czescy udziałowcy wypłacili niewielką cześć zaległości, podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zmienili zdanie i postanowili pojechać na mecz.
- Na pewno nie decydowały o tym pieniądze, po prostu nie chcemy rozdawać punktów bez walki - wyjaśniał przed wyjazdem kapitan drużyna Jan Woś. - Nasza sytuacja jest trudna, nie chcemy jej jeszcze pogarszać.
Działacze przyjęli to z ulgą, ale chcieli, aby piłkarze pojechali w dniu meczu, zawodnicy byli jednak innego zdania. I postawili na swoim.
Wyjazd do Stróż nie był jednak udany. Odra przegrała z Kolejarzem, tracąc obie bramki już w pierwszej połowie. Drugiego gola do gospodarzy strzelił wychowanek klubu z Bogumińskiej Witold Cichy. Piłka po jego uderzeniu głową odbiła się jeszcze od poprzeczki. - Takie bramki cieszą, zwłaszcza, że dały nam pierwsze zwycięstwo w tym sezonie - cieszył się Cichy.
Goście mogli zdobyć kontaktowego gola, ale Szymon Jary zamiast do bramki z 8 metrów trafił piłką w słupek.
Kolejarz Stróże - Odra Wodzisław 2:0 (2:0) 1:0 Mateusz Broź (20), 2:0 Witold Cichy (26)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?