Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: powiesił się po dopalaczach?

Maciej Kałach
Strażnicy miejscy uratowali desperata, przy którym znaleziono opakowanie po dopalaczach.
Strażnicy miejscy uratowali desperata, przy którym znaleziono opakowanie po dopalaczach. archiwum
Tragiczna historia na Bałutach. Młody mężczyzna powiesił się w mieszkaniu rodziców. Dzięki spostrzegawczości przypadkowej łodzianki trafił do szpitala, jednak lekarzom nie udało się uratować mu życia. Podczas próby ratowania samobójcy strażnicy miejscy znaleźli przy nim opakowanie po dopalaczach.

Dramat miał początek w niedzielę późnym wieczorem w jednym z bloków przy ul. Wielkopolskiej. Przechodząca tędy kobieta, zauważyła w oknie mieszkania na parterze przerażającą scenę. Pod sufitem na sznurze wisiał mężczyzna.

- Przed samobójczą próbą nie zgasił światła, więc było go widać z zewnątrz - mówi Joanna Prasnowska-Klin ze straży miejskiej.

Kobieta, która zajrzała do oświetlonego pokoju, zachowała zimną krew. Ruszyła po pomoc. Nieopodal, u zbiegu ul. Wielkopolskiej i Pułaskiego, zatrzymała patrol straży miejskiej. Opowiedziała o swoim odkryciu.

- Strażnicy weszli do mieszkania przez okno i odcieli mężczyznę - mówi Prasnowska-Klin. - Towarzyszyła im kobieta, która wszczęła alarm. Okazało się, że jest pielęgniarką. Doradzała strażnikom, chociaż ci są przygotowani do podobnych akcji ratowniczych.

Z relacji Joanny Prasnowskiej-Klin wynika też, że w czasie próby ratowani życia samobójcy do mieszkania weszli jego ciotka i wujek. Prawodopodobnie przyszli z wizytą do rodziców mężczyzny.
Po przyjeździe karetki lekarze reanimowali mężczyznę defibrylatorem. Udało im się przywrócić podstawowe funkcje życiowe, więc zadecydowali, że zawiozą mężczyzne do szpitala im. Jonschera. Do placówki przy ul. Milionowej pacjent trafił w bardzo ciężkim stanie. Prawdopodobnie wisiał pod sufitem zbyt długo, by mieć szansę na przeżycie.

- Jego mózg nie pracował - powiedziała krótko Alicja Chmielińska zastępca dyrektora szpitala im. Jonschera ds. medycznych.

W poniedziałek szpital zawiadomił prokuraturę. Sprawa 26-latka trafiła do Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty.

- To ona zadecyduje w najbliższym czasie, czy istnieją przesłanki do wykonania sekcji zwłok - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Kopania potwierdził, że istnieje prawdopodobieństwo zażywania przez samobójcę dopalaczy. Ten sam wątek pojawia się również w wypowiedziach strażników miejskich.

- Przy mężczyźnie znaleziono puste opakowania po dopalaczach - mówi Joanna Prasnowska-Kin. - Wypadły temu człowiekowi z kieszeni spodni, gdy strażnicy ściągali go spod sufitu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łódź: powiesił się po dopalaczach? - Dziennik Łódzki