Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomalujcie razem z nami swoje nowe supertramwaje

Janusz Strzelczyk, Beata Marciniak
Nasz redakcyjny grafik proponuje dwa rodzaje kolorystyki dla nowoczesnych częstochowskich swingów - czerwono-białe i żółto-niebieskie
Nasz redakcyjny grafik proponuje dwa rodzaje kolorystyki dla nowoczesnych częstochowskich swingów - czerwono-białe i żółto-niebieskie Fot. Pesa/Marek Michalski
Na jaki kolor pomalowalibyście nowe, supernowoczesne tramwaje, które przyjadą do Częstochowy za dwa lata? Wszystkie propozycje są do dyskusji i przyjęcia.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne stawia na tradycyjne barwy tej firmy.
- Podstawowe kolory to czerwony i jasna kość słoniowa - mówi Marcin Maranda, rzecznik prasowy MPK. - Uzupełniające to czarny, szary i żółty, które byłyby w środku i np. na zderzakach. Takie będą plastyczne wytyczne dla firmy, z którą MPK podpisze umowę na dostawę tramwajów.

Przetarg na nowe częstochowskie wozy wygrała bydgoska Pesa, ale umowy jeszcze nie ma, bo przegrani konkurenci mogą jeszcze do północy, dzisiaj, zgłaszać odwołania od wyników przetargu.
Na razie bydgoszczanie mieszają farby.

- Kolorystyka tramwaju dla Częstochowy będzie dopiero ustalana - mówi naszej gazecie Michał Żurowski z Pesy Bydgoszcz S.A.

Częstochowianie jeżdżący tramwajami różnie mówią o ich kolorystyce. - Mnie najbardziej przeszkadzają reklamy, które zasłaniają okna - mówi emerytka Maria Kostrzewska. - W środku jest ciemno. Nie podobają mi się krzykliwe kolory.

Młodzież z kolei chciałaby wesołych barw.
- Jestem grafficiarzem i chętnie bym taki tramwaj ozdobił - proponuje Marek Wirski. - Mówię o sztuce, a nie o mazaniu sprayem.
Jego koleżanka, Iwona Pucek, chciałaby, aby kolor tramwajów zmieniał się wraz z porami roku. Na przykład jesienią powinny być pastelowe, jak jesienne liście. - Tylko zimą byłby wyjątek, nie powinny być białe - dodaje Iwona Pucek.

Na czerwono było na początku jazdy po torach

Kiedy 8 marca 1959 roku na trasę wyjechał pierwszy częstochowski tramwaj, był czerwony z elementami barwy kości słoniowej.
Częstochowa sprowadzała tramwaje z chorzowskiego Konstalu, który robił wozy dla Warszawy, właśnie w takich barwach i takie też miały składy jeżdżące pod Jasną Górą.
Ta kolorystyka przetrwała do początku lat 90. ubiegłego wieku. Wtedy zaczęto malować częstochowskie tramwaje i autobusy w trzy kolory - biskupi, niebieski i i biały.
Długo się nie utrzymały, ponieważ zostały wkrótce przykryte przez reklamy. JS

Częstochowianie o kolorach

Ireneusz Bieleninik, prezenter telewizyjny
Może być czerwony, bo to bezpieczny i dobrze widoczny kolor. Niebieski kojarzy się z optymizmem, spokojem, ale raczej nie pasuje do pojazdu szynowego. Żółty także nie, bo wystarczy w Częstochowie barw papieskich. Ale tak naprawdę ten kolor zasłonią reklamy tworząc odpowiedni design. Dużo podróżuję po Polsce i widzę nowoczesne tramwaje pozaklejane reklamami. Są oryginalne.

Marcin Pospieszalski, muzyk
Bardzo ciężko wybrać kolor, bo w Częstochowie panuje bałagan kolorystyczny.
Najciekawsze byłyby kolory zdecydowane. Czerwony jest kolorem tradycyjnym i budzi najwięcej kontrowersji. Stawiałbym na kolor neutralny. Może zielony, ale tramwaje w tym kolorze już jeżdżą po Polsce. Myślę, że najlepszym byłby pomarańczowy. Odróżniałby się na tle miejskiej szarości otoczonej niedobranymi kolorystycznie billboardami.

Władysław Ratusiński, artysta plastyk, członek zespołu estetyka miasta w Częstochowie
Najważniejsze, by tramwaje miały kolor ustalony, charakterystyczny dla miasta. Stare tramwaje miały dobre zestawienie kolorów - czerwień i pas górny odcień żółtego, a więc i nowe tramwaje mogłyby mieć podobną kompozycję kolorystyczną: dolna część czerwień i pas górny odcień żółcieni. Chodzi o to, aby były widoczne na ulicy, by się odróżniały, by sam koloryt kojarzył się z pojazdem miejskim.

Przebój i wszyscy wiedzą - tam jeżdżą niebieskie

Maria Koterbska o "Wrocławskiej piosence" Mkną po szynach niebieskie tramwaje

Jechaliśmy pociągiem na jakąś imprezę do ogromnej hali we Wrocławiu. Krystyna Wnukowska miała już szlagwort do piosenki, którą pisała wcześniej. W pociągu tekst przerobiła na "Wrocławską piosenkę". W tym czasie Jerzy Harald nucił melodię. Dosłownie w pociągu nauczyłam się piosenki i we Wrocławiu na bis zaśpiewałam ją z kartki. Potem Krystyna Wnukowska urozmaiciła tekst, Harald go nagrał w swoich "Melodiach świata" i piosenka spopularyzowała się. Do dziś funkcjonuje i jest to dla mnie bardzo sympatyczne. Kilkakrotnie dostawałam od wrocławskich tramwajarzy nagrody, zapraszana byłam na różne uroczystości. Podczas jednej z nich wieziono mnie na platformie w kolumnie starych tramwajów, w których był nawet bufet. Jestem odznaczona medalem jako współwłaścicielka tramwajów wrocławskich. Do dziś dostaję od tramwajarzy życzenia na wszystkie święta i urodziny. Gdy chciano zmienić kolor wrocławskich tramwajów na czerwone, mieszkańcy miasta ostro zaprotestowali. Myślę, że piosenka miała na to swój wpływ. NET

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!