Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kupić tytuł sportowej gminy SPRAWDŹ CENY

Małgorzata Węgiel
Marcin Oliva Soto
Niektóre z gmin naszego województwa z dumą obnoszą się z logiem Sportowej Gminy. Czy znaczy to, że łożą więcej od innych na kulturę fizyczną? Tak, ale zaledwie o 3 tys. 800 zł.

We wrześniu, już po raz drugi, odbyła się gala, podczas której miasta i gminy z całego kraju otrzymały tytuły Sportowej Gminy. Certyfikat przyznawał Polski Klub Infrastruktury Sportowej. Jury złożone z przedstawiciela Polskiego Komitetu Olimpijskiego, dziennikarzy sportowych i specjalisty ds. funduszy unijnych, przyznało certyfikaty m.in. Mysłowicom, Wilkowicom i gminie Koziegłowy. Aby móc legitymować się logiem Sportowej Gminy, gminy musiały odpowiedzieć na kilka pytań.

- W ankiecie weryfikacyjnej zapytuje się m.in. o stan bazy sportowej i rekreacyjnej, nakłady przeznaczane na budowę i modernizację infrastruktury sportowej oraz sposoby upowszechniania sportu wśród najmłodszych - wylicza Joanna Kotyńska z Wydziału Kultury i Promocji Miasta Urzędu Miejskiego w Gliwicach, które startowały w poprzedniej edycji konkursu.

To jednak nie wszystko. Żeby otrzymać certyfikat, trzeba było zapłacić niemałą kwotę. Członkowie PKIS uiszczali należność w wysokości 2 tys. zł, natomiast gminy startujące w konkursie po raz pierwszy musiały zapłacić 3 tys. 800 zł. A co w zamian? Możliwość posługiwania się logo Sportowej Gminy w działaniach promocyjnych przez rok.

- Wyróżnienie PKIS daje satysfakcję, bo wysiłki gminy zostały dostrzeżone na zewnątrz. Oprócz tego jesteśmy zaproszeni do udziału we wszystkich konferencjach PKIS, a informacje o naszej gminie znajdą się w wydawanym co roku folderze klubu - wyjaśnia Marek Kubica z Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wilkowicach.

- Wyróżnienie to prestiż i świetna promocja dla miasta, tym bardziej, że PKIS współpracuje m.in. z Centralnym Ośrodkiem Sportu, Polskim Komitetem Olimpijskim i Polskim Związkiem Piłki Nożnej - mówi Michał Woźniczko, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Mysłowicach.

Innego zdania są uczestnicy wiosennej edycji konkursu, którzy nie po raz drugi nie ubiegali się o tytuł.

- Najlepszymi sędziami są dla nas mieszkańcy. Jedynie oni potrafią ocenić, jak rozwija się sport w Rudzie Śląskiej. Po co miastu wyróżnienia, za które trzeba płacić? - komentuje Andrzej Trzciński, naczelnik Wydziału Sportu, Kultury i Rekreacji Urzędu Miejskiego w Rudzie Śląskiej.

Podobnego zdania jest Damian Rutkowski z Dąbrowy Górniczej. - Albo nas ktoś docenia, albo wycenia - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!