Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom: Zakopał żywcem psa, bo ten był chory

Paweł Szałankiewicz
Los jaki spotkał sukę rasy amstaf można nazwać barbarzyństwem. Patrol straży miejskiej z Bytomia został wezwany przez jednego z mieszkańców ul. Towarowej. Tam, w pobliżu torowiska, ukazał im się mrożący krew w żyłach widok. Spod warstwy ziemi wystawały łapy psa.

Grozę spotęgował fakt, że po odkopaniu okazało się, że pies nadal żyje! Natychmiast wezwano pracownika schroniska dla zwierząt, w którym podjęto walkę o jego życie. Jak się dwa dni później okazało - daremną.

Straż miejska podjęła działania, w wyniku których ustalono nie tylko imię psa, ale też ostatniego właściciela. - Jest to 24-latek, który pochodzi z tak zwanego środowiska patologicznego - wyjaśnia Bartłomiej Nowakowski, rzecznik Komendy Straży Miejskiej.

Strażnicy ustalili, że udział w zakopywaniu zwierzęcia brały dwie inne osoby. Sprawą ma zająć się prokuratura . - Właścicielowi zostaną postawione zarzuty o zaniedbanie i znęcanie się nad zwierzęciem - mówi Nowakowski, który dodał, że właściciel podjął taką decyzję ponieważ... pies był chory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!