- Wędkowałem jak zwykle na brzegu tuż obok Elektrowni Rybnik, czyli w miejscu gdzie do zbiornika zrzucana jest ciepła woda. To było normalne branie. Łowiłem na tak zwaną kulkę proteinową, bo chciałem wyłowić karpia - zdradza nam wędkarz z Rybnika.
Prawdziwym smakoszem truskawkowych kulek okazała się jednak być mierząca 49 centymetrów pirania. - Od razu się zorientowałem z czym mam do czynienia, bo takich ryb na co dzień się tutaj nie łowi. Poznałem ją od razu po ostrych zębach - mówi pan Daniel. - W pierwszej chwili byłem w szoku, bo mimo że spędzam nad zalewem sporo czasu, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że wyłowię z wody taki okaz - dodaje. Duża pirania, która pan Daniel ocalił, trafiła już do minizoo w Bukowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?