Według policji C. nie był notowany. Ostatnie cztery dni spędził w jednym z najdroższych hoteli - Centrum w Łodzi.
Ryszard C. dorobił się pieniędzy w Kanadzie. Po przyjeździe z Ameryki kupił parterowy domek w Gnaszynie. Mieszkał w nim wraz z żoną góralką i jej dziećmi. - Dużo pracował, w domu pojawiał się dopiero wieczorami - mówią sąsiedzi. - W żadną politykę się nie bawił. Nie wiadomo co mu odbiło.
C. od pół roku jest na emeryturze, wcześniej jeździł taksówką. Jego dwaj pasierbowie są policjantami.
Ryszard C. z nożem i bronią palną, prawdopodobnie pistoletem gazowym przerobionym na broń palną, wszedł do siedziby PiS-u w Łodzi. Nożem ranił mężczyznę, do innych oddał strzały. Jedna osoba zginęła od strzału. Dwie są ranne. Jedna z nich walczy teraz o życie. Ryszard C. miał mówić, że nienawidzi PiSu, nienawidzi partii Jarosława Kaczyńskiego.
W częstochowskiej siedzibie PiS-u nie słyszeli o C. - Nikt do nas nie przychodził i nam nie groził - wyjaśnia pracownica biura poselskiego PiS przy ul. Łódzkiej w Częstochowie. - Teraz zaczynamy się obawiać o swoje bezpieczeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?