Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył wyścig o prawa do transmisji polskiej ekstraklasy

Rafał Musioł
Pieniądze za prawa do transmisji dla niektórych zespołów ekstraklasy stanowią większą część budżetu
Pieniądze za prawa do transmisji dla niektórych zespołów ekstraklasy stanowią większą część budżetu FOT. Wojciech Matusik
Rozpoczął się wyścig po prawa do transmisji ze spotkań ekstraklasy. Zwycięzcy będą je pokazywać przez trzy najbliższe sezony

Dwa mecze w piątek, trzy w sobotę, dwa w niedzielę i jeden w poniedziałek - tak od sezonu 2011/12 ma wyglądać plan dla kibiców, którzy chcieliby zobaczyć dzięki telewizji wszystkie spotkania ekstraklasy. O tym, kto je pokaże, zadecyduje konkurs ofert.

360 milionów złotych wyłożyły Canal+ i Telekomunikacja Polska za prawa w latach 2008-11

- Termin ich składania upływa w samo południe 15 listopada. Później jednak rozpocznie się proces oceniania i analiz oraz konsultacji z klubami i wreszcie dopracowywania szczegółów kontraktu. Dopiero później nastąpi złożenie podpisów, ale nie jestem w stanie podać nawet przybliżonej daty - wylicza Adrian Skubis, rzecznik spółki Ekstraklasa.

Bezpośrednie transmisje zostały podzielone na pakiety.
- Największy zawiera cztery mecze każdej kolejki, dwa kolejne pakiety zawierają po dwa kolejne spotkania. Oczywiście wszystkie może kupić jeden nadawca, ale istnieje możliwość, że podzielą je między siebie trzy stacje - zaznacza Skubis. - W każdym pakiecie znajduje się też precyzyjnie określony numer wyboru danego meczu z każdej kolejki. Prawie jak w drafcie: jedynka wybiera jako pierwsza, dwójka jako druga, aż do ósemki. Nie oznacza to jednak, że wszystkie najciekawsze mecze trafią do jednej stacji.

Bitwę o transmisje stoczą między sobą zapewne telewizje kodowane. Stacje otwarte mogą natomiast walczyć o relację z czterech wybranych meczów z całego sezonu, magazyn ze skrótami wszystkich spotkań oraz transmisję meczu o Superpuchar.

- Mamy też pakiet dotyczący "migawek" ze spotkań - dodaje Skubis.
Stacje na razie spokojnie analizują ofertę, a otwartą wojnę nerwów prowadzą jedynie Canal+ i Orange Sport, który sugeruje, że ma apetyt na przejęcie najbardziej atrakcyjnego kawałka tortu, niewykluczone zresztą, że w sojuszu z nSportem. Choć to mało prawdopodobne, to plotki jednak głoszą, że o wejściu do gry myśli też Polsat.
Rozstrzygnięcie przetargu może się więc wiązać z dodatkowymi kosztami dla kibiców, którzy będą musieli zaopatrzyć się w nowe dekodery (obecnie wystarcza im jeden, Cyfra+ zawiera bowiem zarówno pokazujący najlepsze mecze każdej kolejki Canal+, jak i transmitujący pozostałe spotkania Orange Sport).

Jeszcze więcej emocji przeżywają szefowie klubów: to oni będą korzystać z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży praw. Już w tym sezonie każdy z klubów wzbogacił się z tego tytułu o 3,5 mln złotych, co dla niektórych drużyn oznaczało niemal być albo nie być. Dodatkowo 157.000 otrzymuje zespół, którego mecz pokazuje na żywo Canal+, a na mecie sezonu czekają jeszcze premie za miejsce w tabeli. W praktyce mistrz Polski może w sumie zyskać ponad 9 milionów złotych!

W tym roku kluby uboższe podjęły ofensywę, by większa niż dotychczas pula była równo dzielona między całą szesnastkę ekstraklasy, za to mniejsza trafiła do puli premii za ilość transmisji i lokatę na koniec rozgrywek.

- Nic na ten temat nie wiem, obecnie do wspólnej puli trafia 50 procent, a po 25 jest dzielone za transmisje i za miejsca. Do ewentualnych negocjacji dojdzie jednak dopiero po zakończeniu przetargu - dodaje Skubis.

Ekstraklasa dla Kowalskiego

Z Januszem Patermanem, akcjonariuszem Ruchu Chorzów i członkiem Rady Nadzorczej spółki Ekstraklasa SA, rozmawia Jacek Sroka

Ekstraklasa SA właśnie ogłosiła przetarg na sprzedaż praw telewizyjnych na trzy najbliższe sezony...
Tak naprawdę to są dopiero propozycje do dyskusji, które przygotowała wynajęta przez spółkę specjalistyczna firma. Nim podejmiemy dogłębne decyzje, trzeba to wszystko jeszcze spokojnie przeanalizować.

Nie podoba się panu, że kolejka ligowa będzie rozciągnięta na cztery dni i trzeba będzie grać mecze również w poniedziałki?
Nie chcę mówić o konkretnych rozwiązaniach, bo diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

A brak tzw. głównego nadawcy?
To rozwiązanie budzi moje zdziwienie, ale jeszcze raz powiem, że będziemy o tym wszystkim dalej rozmawiać. W przyszłym tygodniu planowane są spotkania w tej sprawie, bo bardzo ważne jest, żeby członkowie Rady Nadzorczej Ekstraklasy byli przekonani do wszystkich przyjętych rozwiązań.

Jaką sumę można będzie uzyskać z tej transakcji?
Myślę, że jeszcze za wcześnie, aby mówić o konkretnych kwotach.
Oczekujecie chyba więcej niż 360 mln zł, które zapłaciły telewizje za trzy ostatnie sezony?
Jestem przekonany, że ta kwota będzie wyższa. Chcemy wykorzystać w tym przetargu fakt, że w 2012 roku w Polsce będą finały mistrzostw Europy. Zresztą generalnie nasza pił-ka, mimo nie najlepszych wyników, jest coraz lepszym produktem komercyjnym.

Czy ta cena nie przełoży się na wyższe opłaty dla kibiców za wynajem dekoderów?
Chciałbym, aby przysłowiowy Kowalski oglądał ekstraklasę za jak najmniejsze pieniądze. Nasza piłka musi być ogólnie dostępna. Wiadomo, że tę dostępność zapewnia telewizja, a opłaty za kanały z meczami ligowymi nie mogą być zbyt wysokie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!