Nie było nawet tej chwili wstrzymania oddechu, refleksji, zaskoczenia - ot, po prostu jeszcze jedna jatka do skomentowania i sposób na przyłożenie przeciwnikom.
Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką. Wszystko można wykorzystać, by innych pogrążyć
Mieliśmy już śmierć papieża, która miała nas doprowadzić do porozumienia, mieliśmy katastrofę smoleńską, która miała nas otrzeźwić, mamy teraz wydarzenie w Łodzi - oczywiście mniejszej rangi, ale w wymiarze symbolicznym kto wie, czy nie równie ważne, bo wojna polsko-polska ma pierwszą ofiarę śmiertelną. I z wydarzenia na wydarzenie ten moment refleksji krótszy, oswajamy się z tragedią szybciej, przechodzimy do porządku dziennego łatwiej. Chcę widzieć w tym ataku dzieło szaleńca, a nie kolejny etap kształtowania się polskiej polityki.
Z drugiej strony, już we wtorek na forach publicystycznych furorę robiło powiedzenie Thomasa Manna "Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką". A zatem dzieło szaleńca też. Co więcej - dzieło to można (trzeba?) wykorzystać politycznie. Na koniec wracam więc do pierwszego zdania: oczywiście, że nie będzie żadnego opamiętania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?