18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jędrusik: Jestem surowym aniołem stróżem

Redakcja
Jacenty Jędrusik to późny ojciec w drugim pokoleniu, jego tata też był po 40., gdy on się urodził
Jacenty Jędrusik to późny ojciec w drugim pokoleniu, jego tata też był po 40., gdy on się urodził Fot. Marzena Bugała
Z Jacentym Jędrusikiem, jednym z najpopularniejszych aktorów Teatru Rozrywki w Chorzowie i ojcem 15-letniego jedynaka Filipa, o urokach późnego ojcostwa i wychowywaniu dzieci na mądrych ludzi rozmawia Monika Krężel

Jakim jest pan ojcem?
Hmmm... Takie oceny są najtrudniejsze, bo dotyczą nas samych. Chciałbym być dobrym ojcem, takim, który ma świetny kontakt z dzieckiem. Pamiętam, że gdy ja byłem nastolatkiem, to ojciec był głową domu, pracował sam na całą rodzinę. Mama zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci. Tata specjalnie się nie angażował w moje sprawy szkolne, bywało, że nie wiedział, do której chodzę klasy. Zresztą nie było ze mną żadnych problemów, zawsze dobrze się uczyłem. Ja staram się bardziej uczestniczyć w życiu mojego syna. Filip jest tzw. późnym dzieckiem, gdy się urodził, ja miałem 41 lat, byłem dojrzałym mężczyzną. I w tej chwili, gdy on jest młodzieńcem, pełnym werwy i siły, ja jestem 56-letnim panem, trudno mi czasami dotrzymać mu kroku w takich dziedzinach jak sport - w bieganiu, graniu w piłkę nożną czy koszykówkę. Aczkolwiek wszystko to robimy razem, gdy mamy trochę wolnego czasu.

Tata kumpel czy tata groźny, który nakłada kary?
Pełnię chyba trochę rolę surowego anioła stróża. Żona jest do przytulania, ja staram się być raczej strażnikiem. Przekonałem się jednak, że wszelkie groźniejsze metody jakiegokolwiek przymusu, jeśli chodzi o Filipa, zupełnie nie skutkują. Myślę, że na mnie to też by nie działało. Kiedy czasami pozwalam sobie na ostrzejsze słowa czy decyzje, to szybko dogadujemy się i przepraszamy. Nikomu groźby nie są potrzebne.

Czy podstawą wychowania jest rozmowa?
Dla mnie tak. U nas wygląda to tak, że my z synem bardzo dużo rozmawiamy, głównie moja żona, ale ja także. I to nie są tylko takie zdawkowe pytania: "Jak tam w szkole?", "Jak ci poszło?". Delikatnie czuwamy też nad tym, żeby odpowiednio sobie rozplanował czas, znalazł go na naukę, której jest coraz więcej. Wiadomo, że każdy z nas ma pewne słabości. Gdy Filip zasiada do komputera i gra w gry z kolegami, to czas płynie mu zupełnie inaczej... Staram się uczestniczyć w jego życiu, pasjach, zainteresowaniach, wiedzieć, co się dzieje w szkole, jaki ma nastrój i dlaczego. Wydaje mi się, że w ten sposób powinna wyglądać współpraca ojca i syna. Jednak, jakie to przyniesie skutki, zobaczymy za kilka lat. Filip jest jedynym naszym dzieckiem, naturalne jest, że poświęcamy mu mnóstwo czasu i uwagi. Stąd może się brać wrażenie, że jesteśmy trochę nadopiekuńczy. Dlatego wszelkie przejawy jego własnego "ja", tego, co chciałby robić w życiu, są dla nas niezwykle ważne
Syn ma 15 lat, jest w trudnym wieku. Buntuje się?
Nie różni się od innych chłopców w jego wieku. U nas jednak jest taki problem, że obydwoje z żoną jesteśmy dość silnymi osobowościami i staramy się, by one nie przytłoczyły osobowości naszego syna. On też stara się tego pilnować, wytyka nam: "A widzicie, sami mówiliście, że tak nie można, a teraz każecie mi to zrobić". Nie widać u niego gwałtownych objawów buntu, czegoś, z czym nie moglibyśmy sobie poradzić. Ja obserwuję, że on szuka też swojego miejsca, ma swoje plany, swoje zdanie, które szanujemy.

Gdy jest mowa o młodzieży, od razu nasuwają się tematy: alkohol, dopalacze, narkotyki, papierosy. O wszystkim rozmawiacie?
Tak, nie ma tematów, których byśmy nie poruszali. Rozmawiamy o sprawach rodzinnych, o tym, co się dzieje na świecie. Nie ma tematów tabu.

Na kim spoczywa główny ciężar wychowywania Filipa?

Na żonie. Ona jest świetnym psychologiem, znacznie lepszym niż ja i ma bardzo dobry kontakt z synem. Oni porozumiewają się bez słów, wzajemnie się jakoś wyczuwają. Ja pełnię rolę wspomnianego strażnika, organizatora, człowieka, który, jak zabraknie kartonu, kleju czy spinacza, to jedzie do supermarketu i wszystko kupuje.

Czy pan chodzi na wywiadówki? Nauczyciele narzekają, że rodzice dzisiaj rzadziej pojawiają się w szkole
.
Może i tak jest, ale ja tego nie obserwuję. Rodzice w gimnazjum mojego syna regularnie chodzą na spotkania do szkoły. Ostatnio tak się układało, że to nawet ja częściej bywałem na wywiadówkach. Jesteśmy w dobrym kontakcie z wychowawczynią, mamy swoje numery telefonów. Nie wyobrażam sobie, żebym przychodził do szkoły raz na rok i nie interesował się klasą mojego dziecka.

Czy dzisiaj pan nie żałuje, że ojciec poświęcał panu za mało czasu?
Nie, bo to były zupełnie inne czasy, tak samo wyglądały domy moich kolegów. Ojciec musiał zapewnić byt rodzinie i wspaniale to czynił, zaś mama zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci. W domu było skromnie, ale ja wszystko miło wspominam, choć tata nie uczestniczył w moim szkolnym życiu. Nie chodził na wywiadówki. Nie bolało mnie to, ten podział ról był bardzo widoczny. Pamiętam jednak, jak tata mnie i moim kolegom robił dyktanda. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. To była niezła zabawa, a ja nie robiłem potem błędów w szkole. Dzisiaj jest inaczej, jeśli chodzi o kontakty ojców z synami. Mamy po prostu inny model rodziny.

***
Jacenty Jędrusik: aktor Teatru Rozrywki w Chorzowie, absolwent łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej. Debiutował w kaliskim Teatrze im. W. Bogusławskiego, a po dwóch latach rozpoczął pracę w Teatrze Śląskim w Katowicach. Jest laureatem trzech Złotych Masek. Wystąpił w kilkunastu śląskich filmach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!