18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki skandal w Kopicach

Krzysztof Karwat
Nawet nie chodzi o dwa ostatnie lata, kiedy to właścicielem pałacu i wielohektarowego parku została pewna firma z Chorzowa, której centrala znajduje się w pięknie odnowionej zabytkowej willi.

Są jeszcze tacy, którzy wierzą, że zadeklarowana swego czasu wola rekonstrukcji rodowej siedziby górnośląskiej gałęzi Schaffgotschów, zostanie wypełniona. Inna rzecz, że w Kopicach niewiele się dzieje, choć majestatyczny pałac jest nareszcie ogrodzony i pilnie strzeżony. Czy to wystarczy?

Na początku lat 90. ogromny i cenny majątek sprzedano za 5 tysięcy złotych!

To niepojęte, jak można było na początku lat 90. ubiegłego stulecia sprzedać tak wielki i cenny majątek za... pięć tysięcy złotych. Na dodatek na raty! Jak można było przez 18 lat nie wyegzekwować na przedsiębiorcy z Krakowa jakichkolwiek działań i zobowiązań. No, chyba że w ogóle żadnych nie ustalono.

Ten człowiek - wyobrażam sobie - jest dzisiaj bajecznie bogaty i pławi się w dobrach doczesnych. Zapewne nie ma tylu milionów na koncie, co baronówna Joanna Schaffgotsch von Schomberg-Godula, z domu Gryczik (Gryzik), po odziedziczeniu fortuny Karola Goduli zwana "śląskim Kopciuszkiem". To ona nadała dzisiejszy, a właściwie wczorajszy, kształt Kopicom. Ale pan K. o przyszłość swoich "późnych wnuków" na pewno martwić się już nie musi. O dziedzictwo kulturowe Górnego Śląska tym bardziej.

Zajrzałem pod Grodków parę tygodni temu. Piękny i przerażający zarazem to widok. Jakby wyjęty z jakiejś smutnej baśni pałac znajduje się w stanie agonalnym, choć nowi właściciele twierdzili, że go kosztem dziesiątek milionów złotych ożywią i stworzą w nim imponujący ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy. Podobno w realizacji tych planów przeszkodził im ogólnoświatowy kryzys finansowy i nieznany im wcześniej fakt sprzedaży okolicznych pól spółce wydobywającej żwir. Układa się to wszystko w ciąg nieszczęsnych wydarzeń, jakie były udziałem protoplastów górnośląskiej gałęzi tego wielkiego rodu arystokratycznego, od średniowiecza zakorzenionego na Śląsku.
Potomkowie Joanny i Hansa Ulryka opuścili Kopice w pierwszych tygodniach 1945 r. O dziwo, czerwonoarmiści nie podpalili pałacu, choć w nim się zrazu ulokowali. I to raczej nie oni dopuścili się profanacji grobowców. Dewastacji, kradzieży i ordynarnych zniszczeń dokonywano w kolejnych latach. Ogień podłożono dopiero w 1958 r. A kiedy wykopano zabalsamowane zwłoki Hansa Ulryka i Joanny (zmarłej dokładnie 100 lat temu)?

Henryk Waniek, który niedawno napisał sprozaizowany esej na ten temat, też nie ma pewności, choć wierzy, że historia, którą zasłyszał od pewnego starego mieszkańca Kopic, tzw. powojennego repatrianta, była prawdziwa. Oto kawałeczek tej makabrycznej opowieści.

"Zanim z milicjantem i fotografem przyjechał prokurator z powiatu, chłopaki zdążyli bosakami wyciągnąć to na brzeg i okazało się, że istotnie - zwłoki. Nieźle zachowane, dobrze zasuszone, trochę tylko od wody i lodu wilgotne, leżały na ziemi. Miały nawet jakieś resztki odzieży. Tylko buty jakby ktoś ukradł. Przychodzili ludzie, patrzyli, a niektórzy już dobrze je znali z krypty pod pałacową kaplicą, gdzie wystawały z rozprutej trumny.

Z tutejszych batiarów prawie każdy był tam choć raz. Bo chodziło się do pałacu jak na swoje, wynosiło co tylko się da, aż nic nie zostało".
Strasznie wyglądają także sąsiednie zabudowania, z początku XX wieku i lat 30. Nigdy nieremontowane domy mieszkalne z czerwonej cegły, budynki administracyjne, gigantyczne zaplecze gospodarcze i rolniczo-hodowlane, chyba także dawna cegielnia. To wygląda tak, jak by tu nigdy nic nie remontowano, a wojna skończyła się wczoraj.

A przecież w innych miejscach o Schaffgotschach się pamięta. Wystarczy zajrzeć do kościołów w Szombierkach (dzielnica Bytomia) czy Goduli (dzielnica Rudy Śląskiej). Albo do monumentalnej Elektrociepłowni "Szombierki", która z wolna zmienia funkcje i coraz częściej jest miejscem znaczących wydarzeń kulturalnych.

Dzisiaj o godz. 19 w chorzow-skim Teatrze Rozrywki rozpocznie się multimedialny wieczór z cyklu "Górny Śląsk - świat najmniejszy", zatytułowany "Schaffgotschowie i ich rezydencje". Wystąpią m.in.: prof. Irma Kozina - historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego i prof. Stanisław Sławomir Nicieja - historyk z Uniwersytetu Opolskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!